(To jest 6 lat po konserwatorze)
Mark pracował nad prostym przekaźnikiem, kiedy nadeszło wezwanie: „Mark!” Siostra Sama Marka krzyczała:
„Nie ma ich! Pracowałem w kwaterze głównej nad wyświetlaczem dźwiękowym i gdy poszedłem sprawdzić, usłyszałem hałas.
oboje zniknęli!” Mark był trochę zdezorientowany, że zniknął? Kto? Jego siostra była tak zdenerwowana, że praktycznie była
bełkot. „Szukałem wszędzie, wiesz, Nissie zawsze zostawia wiadomość!”
Teraz Mark zaczął się martwić. „Uspokój Sama, zacznij od początku”.
Sam przekazała wszystkie szczegóły oraz dziwne urządzenie nagrywające, które znalazła, a na którym było zapisane nazwisko Marka
to, oczywiście, powiązane tylko z jego głosem. Wyścig do domu Muskularne ciało Marka praktycznie wyrwało drzwi z
ramka, ponieważ nie otworzyła się wystarczająco szybko. Sam podał mu starą (jego) maszynę nagrywającą, która natychmiast się uruchomiła
jak go dotknął.
„Witaj, pierdluchu” – rozległ się głos, którego nie słyszał od ponad 6 lat. „Pamiętaj mnie, ty mały gnojku? Cóż, pamiętam
ty, prawie 5 lat zajęło mi usunięcie wirusa komputerowego, którym mnie zaraziłeś. Nie myślałeś, że odszedłem
miałeś, ty zgniły sukinsynu! A skoro mowa o synach, mam teraz twojego i twoją dziwkę żony, wiesz
to w ciągu 2 dni on będzie martwy, a ona, wystarczy powiedzieć, że nie będziesz jej chciał, kiedy łowcy niewolników zostaną
poprzez zgwałcenie jej kilka tysięcy razy, chociaż mógłbyś chcieć ją jako szmacianą lalkę. Jedyne czego chcę to ty,
to tylko premie, biorę je za odebranie ostatnich sześciu lat mojego życia. Wtedy przyjdę po ciebie, wiesz
jesteś chodzącym trupem.” Po tych słowach rozległ się zły śmiech, po czym rozległ się syk, po czym Mark rzucił magnetofon
ulepszoną osłonę owiniętą wokół okna, wynikająca z tego eksplozja wstrząsnęła całym budynkiem.
Tantka! Cholera! dlaczego po prostu nie zabił tego drania 6 lat temu? Sięgając ponad półkę Mark
aktywował przełącznik, o którego istnieniu nawet Sam nie wiedział. Ponad tuzin dronów myśliwskich aktywowało się natychmiast po ukryciu
drzwi otwarte.
„Aktywuj wyszukiwanie i odzyskiwanie w trybie aktywnego polowania” – stwierdził Mark.
„Zgodność” – odpowiedziały drony.
„wszystkie istotne dane znajdują się na tym dysku” – stwierdził Mark, wsuwając dysk do głównego drona.
„Aktualizacja, odzyskiwanie danych, korelacja śladów głosu i modyfikacji maszyn, afirmatywne odciski głosu
nałożony na 32 różne modyfikacje maszyn, korygujące. Złożony głos potwierdził wszystkie dalsze informacje
potwierdzono, rozpocznie się polowanie.
„Awizuj i przesyłaj wszystkie zebrane dane bezpośrednio do tego terminala, używając kodu zabezpieczającego Arthur”
Marek poinstruował.
„Aktywacja i misja potwierdziły słowo kodowe Arthur” – zanuciła maszyna.
Sam miał szeroko otwarte usta, cholerny brat był zajęty, nawet na wolnym rynku nie było nic
może się do nich zbliżyć. Mark był wściekły, miał ochotę skontaktować się z siostrą Nissie, Assti, aby mogła się dogadać
to, po namyśle lepiej, była podła, kiedy ją zdenerwowałeś, o czym przekonał się wiele lat temu, kiedy ona
poszedł za Tantką. Otwierając specjalny komputer, którego nie używał od lat, na ekranie pojawiła się jej uśmiechnięta twarz.
„Mark! Jak się ma moja siostra?” przyglądając się bliżej, zobaczyła, że coś jest nie tak. „Co się stało?”
Mark wyjaśnił, co się stało, twarz Assti wykrzywiła się w wyrazie czystej nienawiści: „Wiedziałem, że powinienem go zabić
wtedy myślałem, że twój pomysł jest lepszy, cholera! oba nasze wspólne plany byłyby lepsze, nie martw się
sieć go tym razem nie przepuści, gwarantuję to!”
Mark pracował nad udoskonaleniem nowej koncepcji, gdy jego nowe łącze neuronowe zapiszczało. Pierwszy z dronów miał
wykrył coś, co teraz nadchodzi przekaźnik.
„Potwierdzono wykrycie głównego celu, rozpoczynamy pasywne skanowanie okolicy. Wszystko
skany wskazują, że obiekt był w tym obszarze w ciągu ostatnich 2 godzin, co potwierdza, że „brzęczał dalej”.
„Zainicjuj bardziej aktywne skany, uważaj na wykrycie materiałów wybuchowych, wprowadź wszystkie protokoły zapobiegające włamaniom, kontynuuj wszystkie
raporty.” Mark odpowiedział, widząc, że Tantka nadal jest stworzeniem o starych przyzwyczajeniach, cieszył się, że wyposażył oba
jego syn i Nissie ze zaktualizowanymi kompozycjami, które ukończył dwa dni temu.
„Zgodność…”, nagle nastąpiła eksplozja, a potem kilkanaście kolejnych.
Zaskoczony Mark włączył kilka ekranów, prawie wszystkie były puste, z wyjątkiem jednego, „wycofanie się na zewnątrz, aktywne”.
przeskanuj obszar w poszukiwaniu transmisji.”
Gdy nadeszły odczyty, Mark zaklął pod nosem, więc pobyt w więzieniu wykorzystał na doskonalenie swoich umiejętności.
Niszczycielska energia, którą wykrył, była czymś, co wiedział tylko bardziej zaawansowany konserwator.
W końcu udało mu się wycofać ostatni z dronów, kiedy otrzymał wiadomość: „Zaskoczony pierdnięcie?
Mówiłem, że byłem lepszy, zawsze byłem lepszy, dowiesz się wkrótce. Mam nadzieję, że podoba ci się ten mały drań
syn wyjątkowo chrupiący, rozkłady jazdy przesunęły się w górę, jutro nie żyje, jakbym wolał teraz poderżnąć mu gardło
ale chcę, żebyś cierpiał.”
Zmarszczka gniewu przemknęła przez jego twarz, sięgnął za plecy i chwycił komputer, którego nie używał odkąd
odłożyłem Tantkę.
Dyrektor szkoły technicznej po raz pierwszy od lat cieszył się ciszą i spokojem
tydzień bez problemów, do cholery, udało mu się nawet napisać kilka rozdziałów swojej książki. Cholera, mógłby się do tego przyzwyczaić,
nagle w jego biurku rozległo się brzęczenie, otwierając górną szufladę. Westchnął. Minęło kilka lat, odkąd
kontakt z Markiem. Klikając na komputer, pojawiła się twarz Marka. „Witam, minęło trochę czasu” – powiedział Mark.
„Witam, Mark, wiedziałem, że wkrótce zadzwonisz, ale miałem nadzieję, że nie będziesz potrzebować mojej pomocy. Opisz szczegółowo sytuację dla
mnie” – powiedział mentor Marka.
Wzdychając Marek rozpoczął długi raport o tym, co dzieje się z Tantką. Dyrektor słuchał uważnie
kiwając od czasu do czasu głową na określone fragmenty informacji. „W porządku, Mark, skontaktuję się z więzieniem i znajdę
Dowiedz się dokładnie, co zrobił, gdy był w więzieniu, do tego czasu możesz chcieć zaktualizować całe oprogramowanie”.
Mark rozłączył się, otwierając inny komputer i zainicjował połączenie sieciowe z każdym systemem i planetą, na której był
w ciągu ostatnich 7 lat. Wzdychając, wiedział, że zajmie to od kilku dni do tygodnia, a nie w przypadku wszystkich planet
otrzymywać aktualizacje do czasu, aż skontaktuje się z nimi liniowiec lub statek znajdujący się w sieci. Uśmiechnął się, widział to
ta planeta i centrum były już prawie gotowe, a szyfrowanie, którego użył, nie było jeszcze znane nawet szkole.
Mark uśmiechnął się, gdy zobaczył, że Tantka użył już tego przeciwko niemu, ale już nie. Wszystko, co zrobił, zostało zapisane
Markowi większość usterek została naprawiona natychmiast, niektóre, choć znacznie bardziej skomplikowane, zajmowały tydzień lub dłużej.
Przeglądając wszystko, Mark zaczynał mieć lepszy wgląd w to, czym był Tantksa
próbować zrobić. Mark był już w drodze do drzwi, kiedy jego interfejs synaptyczny włączył się: „Obiekt zbliża się
port kosmiczny alfa, 2 duże kontenery również są w transporcie, wewnętrzne skanery wskazują na obecność
w pierwszym przypadku dorosła kobieta, w drugim małe dziecko płci męskiej. Po pierwsze, są to odczyty
niejasne, wszystkie dalsze skany zablokowane i odbite. Po drugie, odczyty wskazują, że w środku jest dziecko
Potomek pierwszej klasy, aa-1, nowoczesny, zaawansowany system i podsystem, supermistrz techniczny Mark Doraland.
Kręcąc głową, musiał pamiętać o przeprogramowaniu tych cholernych dronów, żeby zrzuciły to całe gówno.
Dron szczegółowo opisywał niemal wszystko na temat stanu jego syna. Mark skinął głową, gdy napłynęła ta informacja
w, kierując się niedaleko miejsca eksplozji swoich dronów, Mark co kilka sekund spoglądał w dół na
skaner w dłoniach.
Dotarłszy do drzwi, Mark postukał się w ucho i zaczął wydawać polecenia, serce biło mu jak szalone i był zły
najwyraźniej sięgnął do drzwi.
Nissie była przestraszona, o wiele bardziej przestraszona niż przez te wszystkie lata, chociaż nie mogli jej dotknąć, nie była tego pewna
że po pewnym czasie nie będą mogli, ta dupa Tantka dała im mnóstwo odczytów ze swojego komputera i tarcz. Ona
bardziej niż pamiętał go sprzed lat, wszystkie groźby i eksplozje były teraz równie świeże jak dawniej
Następnie. Wszyscy łowcy niewolników zasypywali odczyty, od wielu godzin próbowali dezaktywować tarcze
czytając, wskazywała, że nie są bliżej, ale chociaż był najlepszy, bała się tego kogoś
może znaleźć sposób na przedostanie się przez tarcze jej męża. Dlaczego do cholery Mark nie umieścił komunikatora w tym modelu?
To prawda, że był bardziej zaawansowany niż wszystko, co kiedykolwiek widziała, co stworzył, prawda, gdy tylko poczuła zagrożenie
Tantka włączyła się, wkurzając Tantkę (roześmiała się z jego napadu złości, wkurzając go tym bardziej).
Było widać, że łowcy niewolników sami byli trochę wkurzeni, próbowali już skontaktować się z Tantką
coś o towarze nietykalnym? Rozległo się pukanie do drzwi, które zignorowali wszyscy mężczyźni w pokoju
aż drzwi nagle wyleciały z zawiasów i rozpadły się, gdy przeleciały przez pokój, wgniatając tylną ścianę
gdy to, co zostało, rozbiło się na nim. Każdy mężczyzna w pomieszczeniu odwrócił się, wyciągając różnego rodzaju broń energetyczną: „Jestem tutaj
dla niej” – powiedział Mark z gniewem widocznym na jego twarzy, jego wysokim, muskularnym ciałem drwiącym i napiętym, nie do końca pewien co
byli to technicy łowców niewolników.
Główny łowca niewolników wystąpił naprzód. „Spodziewaliśmy się ciebie, znamy twoją technologię i możliwości”. Z
że strzelił ze swojej dziwnej broni w Marka.
Gdy tylko wszedł do pokoju, włączył się alarm. Działo zniekształcające fale energii? Implozja termiczna
granatnik? Cholera! Ci skurwiele nie grali! Patrząc na lidera, gdy ten wystąpił do przodu, Mark
nacisnął przycisk po swojej stronie, a tarcza przybrała niebieski odcień. Włączył się pierwszy alarm, potem szara wiązka
uderzył w jego tarczę, na chwilę poleciały iskry, po czym skierowały się prosto na mężczyznę! Krzycząc, mężczyzna zanurkował
na podłogę, promień ledwo go ominął, uderzając mężczyznę za nim, mrożący krew w żyłach krzyk, a potem bulgotanie
Wydobyło się z jego ust, gdy w środku zagotowała się krew, po czym to, co pozostało, spadło na podłogę w postaci tlącej się masy
gotowane mięso (bez krwi),
Nissie uśmiechnęła się, chociaż miała do czynienia z nimi przez te wszystkie lata, ale nadal nie lubiła żadnego z nich
niesmaczna grupa mężczyzn w pokoju. Mark nie był bardzo brutalnym człowiekiem, pozwalał na wiele rzeczy, których nie aprobował
odszedł na dalszy plan, jego rodzina była jedynym przypadkiem, w którym wszystkie zakłady poszły w niepamięć. Chociaż tego nie zrobił
miał zamiar kogoś zabić, kiedy tam poszedł, jego gniew wzrósł o kilka stopni wyżej niż od dłuższego czasu.
„Sugeruję” – zaczął Mark – „aby reszta z was się poddała, bo inaczej zabiję was wszystkich”.
Cała reszta mężczyzn w pomieszczeniu zaczęła się śmiać, wcześniejszy przywódca wstał, „o tak? ty i co
pieprzona armia?”
Mark uśmiechnął się, naciskając kilka przycisków na swoim nadgarstkowym kompie. Chwilę później każdy z mężczyzn miał co najmniej 3 drony
różne kształty i rozmiary celują w nich z różnych broni. Nieustraszeni, każdy z nich nacisnął kilka swoich
posiadaj inną grupę tarcz przyciągających się wokół każdego z nich.
„Co teraz zrobisz, skurwielu? Nie możesz zabrać nas wszystkich!” Przywódca drwił z Marka.
„No cóż” - zaczął Mark - „Miałem zamiar pozwolić ci odejść, jeśli zwrócisz mi moją żonę, wygląda na to, że nie możemy dojść do porozumienia
porozumienie, więc” – w tym miejscu Mark zrobił pauzę, zmieniając energię, broń i intensywność każdego drona – „Myślę, że to zrobię
muszę was wszystkich zabić, zaczynając od was” – Mark wskazał na mężczyznę z tyłu, ziemskiego człowieka, który urósł
niezwykle bogatych, eksportujących kobiety z Ziemi, jedynej planety w imperium, która całkowicie zakazała niewolnictwa.
Mężczyzna zaczął się śmiać z Marka, nazywając go małą cipką. „Zwykle nie lubię zabijać nikogo oprócz siebie
trzeba przyznać, że jak w przypadku każdej choroby nie będzie można za tobą tęsknić.” Mężczyzna śmiał się jeszcze głośniej, aż zrobiło mu się gorąco
potem eksplodował w boku jego tarczy, a jego krzyki odbiły się echem od ścian. To zapoczątkowało powszechną rzeź, kilku
z mężczyzn oddało kilka strzałów, niszcząc kilka jego dronów, choć w obliczu rzeczy, których nigdy nie mieli
szansa. Pośród krzyków i umierania przywódca nie został poruszony, Mark już zamaskował i usunął Nissie
z budynku.
Trzydzieści minut później dym opadł. Mark rozejrzał się po pomieszczeniu i stwierdził, że co najmniej połowa jego dronów zniknęła
z 45 mężczyzn, którzy weszli do pokoju, 42 z nich nie żyło z różnych powodów. Trzy najpotężniejsze były
skuleni w różnych częściach pokoju, wokół nich leżały martwe ciała lub części ciał. Aktywacja małego
urządzenie, którego nie używał od lat, złapał powietrze, obserwując, jak lider unosi się nad ziemią.
Przyciągając mężczyznę bliżej, Mark spojrzał mu prosto w oczy, „Sugeruję, żebyś ty i pozostała dwójka często odchodzili na emeryturę
waszych działań, na dzień dzisiejszy nie jestem już tym samym człowiekiem, którym byłem, kiedy tu wszedłem, jeśli kiedykolwiek usłyszę o którymkolwiek z was
trzech, którzy zrobią cokolwiek, nawet w pobliżu rodziny Doraland, dokończę to, co tu dzisiaj zacząłem” – upuścił mężczyznę
z łomotem spojrzał surowo na całą trójkę, po czym odwrócił się, żeby przejść i powiedzieć przez ramię: „Nie będzie litości”.
Cała trójka spojrzała na siebie, chcąc stanąć po jego dobrej stronie, po czym zgodzili się pomóc Markowi zdobyć władzę
człowiek, który był za to wszystko odpowiedzialny. Mark uśmiechnął się, w sieci swojej i Assti Tantka nie miała szans
a jeśli nie zabił drania, nie miał zamiaru tym razem powstrzymywać Asstiego przed zabiciem go.
Wychodząc, poszedł do miejsca, gdzie była Nissie. „Mark? Gdzie jest nasz syn?” – zapytała, gdy tylko się pojawił.
Wzdychając, bał się, jak ona to przyjmie. „Tantka go jeszcze ma, ja mam…”
„Mark! Musimy go odzyskać!” – krzyknęła z paniką widoczną w jej głosie.
„Tantka nie może go skrzywdzić ani dotknąć” – odpowiedział Mark, chociaż wiedział, że to nie będzie wystarczająco dobre dla
zmartwiona matka.
„Mark, wiem, że twoja technologia nie ma sobie równych w znanym imperium, ale to jest nasz syn, tak jak tam, niektórzy
ludzie wymyślili kilka sposobów na obejście twojej technologii.” Nissie powiedziała, że łzy zaczęły z niej płynąć, teraz już nudne
głęboko niebieskie oczy. „Przykro mi, kochanie, nigdy nie wątpię w twoją technologię, ale ostatnio niewiele się rozwijasz. Kiedy my
Spotkałem cię, wydawało się, że wymyślasz rzeczy pod wpływem chwili, nie mogę go stracić, to by mnie zabiło, Mark, tak jak ja
myślę, że tak byś zrobił, on chce być taki jak ty, jak to ujął, największym naprawiaczem we wszechświecie.
W miarę jak mówiła, złość Marka osłabła. Pomyślał, że jego syn nie chce mieć nic wspólnego z naprawami
rzeczy. Ciągły sygnał dźwiękowy dał znać Markowi, że Tantka ma problemy z wydostaniem się na powierzchnię i chwyta Nissie
Mark poszedł do swojego ścigacza ciągnąc ją przez całą drogę, lecieli dwa razy szybciej niż śmigacz powinien. Ocena
zaczął przeklinać pod nosem, gdy zobaczył, że Tantka zaczyna się wznosić, a jego ręce latają nad
steruje Nissie nagle znalazła się w oddzielnej sekcji, która szybko oddzieliła się od ścigacza. Przeklinając głośniej
Śmigacz zaczął się wznosić, Mark zaprojektował go tak, aby faktycznie latał, ale tym razem Mark obawiał się, że to prawda
toast. Po zmianie silników śmigacz stał się niemal rakietowy i właściwie zaczynał doganiać wahadłowiec.
Mark był na wysokości około 5 mil, kiedy w zasięgu jego wzroku pojawił się prom strzelający z 2 armat energetycznych. Przeklął, gdy
obaj ledwo uszkodzili silniki. Tantka monitorowała pościg, przeklinając Marka za wszystko, co miał.
Gdy tylko działa energetyczne trafiły w jego silniki, działa Tantki wystrzeliły w Marka, a kilka pierwszych spudłowało. Mark
właściwie oddał jeszcze 4 strzały, każdy trafiając w silniki Tantki, bezskutecznie, ostatni nawet nie przebił
tarcza.
Tantka próbował potrząsnąć Markiem jeszcze kilka mil, ale Mark nie był w stanie za nim podążać. Strzelanie szybkie
rozrzut strzałów Armaty Tantki w końcu trafiły w jeden z silników Marka, śmigacz/rakieta zamknęła się i zaczęła pracować
powoli, a następnie stracić wysokość. Wiedząc, że nie ma zbyt wiele czasu, Mark wykorzystał resztki drugiego silnika, aby zwolnić
na przyzwoitym poziomie, spadł teraz z dwóch mil, zaledwie 3 mile nad planetą, wciąż za daleko, aby włączyć ścigacz
zwykłe silniki nie nadawały się na odległość większą niż milę. Mark patrzył, jak ścigacz powoli zaczął nabierać prędkości
Po dwóch milach poczuł, jak speeder zaczyna się nagrzewać, do cholery! Porzucając ścigacz, który uważał za ostatni
paliwo się skończyło i zaczęło wypływać na powierzchnię. Jego tarcza pracowała w wysokiej temperaturze
jego przyzwoitość nie była jeszcze zła, ale to nastąpi wkrótce, po przejechaniu półtora mili zobaczył, jak speeder eksploduje na powierzchni
wreszcie będąc w zasięgu, aktywował serię poleceń na swoim komputerze.
Po chwili trzy drony większe od większości znalazły się obok niego, spowalniając jego przyzwoitość. Cholera, był dobry i
podobnie jak drony, ale nie były aż tak szybkie. Jego ekran neuronowy włączył się: „Ty głupi sukinsynu
nie rób tego nigdy więcej!” Jego siostra krzyczała na niego: „Lepiej się, kurwa, ciesz, że minąłem
egzaminu na siódmym roku, inaczej nie dostarczyłbym ci dronów tak szybko, jak to zrobiłem! „Powinienem cię zabić!
po prostu może, jeśli Nissie nie zrobi tego pierwsza!” Po tych słowach rozłączyła się, pomyślał Cholerny Mark, kiedy to zrozumiała
emocjonalnie na jego punkcie, cholera, w końcu zapomniał, że ona też jest matką. Drony zabrały go prawie do drzwi wejściowych
biura, które tu miał, Nissie i Samantha stały ze skrzyżowanymi ramionami na frontowym ganku.
Wypuszczając go, drony pozostały tuż za nim, co do cholery? zrobili to tylko wtedy, gdy… w tym momencie
Zarówno Nissie, jak i Samanta krzyknęły: „O tak, racja, został uderzony, gdy świat pogrążył się w ciemności. Zobaczył, że
nowy znacznik śledzący, który umieścił na statku Tantki, działał idealnie, ale był taki senny.
CIĄG DALSZY NASTĄPI