„Chris, kochanie” wyszeptałam, otwierając powoli drzwi jego sypialni. Światła były wyłączone, czego się nie spodziewałem. To było trochę zaskakujące, widzieć go śpiącego w późne piątkowe popołudnie. Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, ile energii spędził ze mną zaledwie kilka godzin wcześniej, może tak nie jest! – Kochanie – powiedziałam tym razem odrobinę głośniej, zbliżając się do jego łóżka. Wiedząc, że i tak nie mamy czasu ani prywatności na jakąkolwiek zabawę, postanowiłem go nie budzić; Zamiast tego zdecydował się odebrać swoje brudne pranie i sweter do prania. Ale kiedy to robiłam, nie mogłam powstrzymać się od chichotania na widok przytłaczającego zapachu seksu...
2.3K Widoki
Likes 0