Cholera... kolejna noc niania w domu mojej cioci i wujków. Jestem ciągnięty tam iz powrotem prawie w każdy weekend. Nie żeby mi tak bardzo przeszkadzało, darmowe jedzenie, napoje i zioła sprawiają, że jest to o wiele przyjemniejsze doświadczenie. Zaczęło się to jako normalny piątkowy wieczór, ale skończyło się jednym z najdziwniejszych i najbardziej pamiętnych okresów w moim życiu.
Nazywam się Cody i miałem wtedy siedemnaście lat. Siedemnastolatka... opiekująca się dzieckiem, tak myślisz? Cóż, brakowało mi wtedy przyjaciół, ponieważ właśnie przeprowadziłem się w okolice i chodź... darmowe zioło! W każdym razie podjechałem pod dom ciotki i wujków i już stali w drzwiach gotowi do wyjścia. - Tuż na Cody, wszystko na miejscu i masz numer naszej komórki, jeśli czegoś potrzebujesz. Potrząsnęłam głową, dając wujkowi znać, że zrozumiałam, kiedy podszedł do swojego samochodu. Ciotka ucałowała mnie szybko w policzek, po czym powtórzyła prawie to samo i podeszła do samochodu. Pomachałem na pożegnanie, kiedy wyjechali z podjazdu i pospiesznie ruszyli do kuchni. Po kilku minutach szperania znalazłem strategicznie ukrytą fajkę, torebkę i zapalniczkę, które zostały dla mnie schowane. Człowieku, fajnie było naćpać się po długim tygodniu w szkole. Gdy zapaliłem miskę i odebrałem kilka pierwszych uderzeń z fajki, rozpętało się piekło.
Amber, Tyler i Christian... moja ciocia i wujkowie z rykiem zbiegli ze schodów. Miałem tylko sekundy, żeby schować wciąż zapaloną fajkę do szuflady. "Cześć ludzie, co tam?!" Uśmiechnęłam się i zakrztusiłam się, dławiąc się moim ostatnim wielkim hitem i już cholernie płonęłam. Tyler i Christian, odpowiednio w wieku 8 i 3 lat, mocno mnie przytulili i natychmiast zaczęli pytać, jakie gry na PS2 przywiozłem ze sobą i kiedy zaczniemy grać, normalna rutyna. Jednak Amber, która właśnie skończyła trzynaście lat, po prostu rzuciła mi zabawne spojrzenie. Nie trzeba dodawać... Byłem zdenerwowany. Przez cały czas, kiedy zajmowałam się dziećmi, nigdy nie przyłapano mnie na paleniu trawki w ich obecności. Dwaj pozostali, których znałem, nie mieli pojęcia, co to za zapach trawki, ale Amber mogła być na tyle sprytna, by to rozgryźć. "Tak chłopaki, przyniosłem nową grę DBZ i grę wrestlingową, idź wyjmij je z moich pleców i zacznij grać... Za chwilę będę na górze." Nie musiałem nic więcej mówić, wyskoczyli z kuchni, porwali mój plecak i byli na górze, zanim zdążyłem wydobyć kolejne słowo. Zostawiłem mnie i Amber.
Ona jest oszałamiająca. Długie włosy w kolorze truskawkowego blondu z tyłu, drobne ciało metr pięćdziesiąt, niesamowicie piękne błękitne oczy i półka na filiżanki w kształcie litery C. Teraz, ona nie jest moją kuzynką z krwi, tylko z imienia i szczerze mówiąc, fantazje na jej temat zaczęłam mieć dopiero tydzień temu. Wszedłem do jej przebierania się i uchwyciłem pełny widok jej wspaniałych piersi. Żywy, z małą otoczką, której towarzyszą sutki średniej wielkości i kremowobiała skóra. W tym czasie byłem naprawdę cholernie naćpany, więc nie przyszło mi do głowy, że patrzę na mojego topless trzynastoletniego kuzyna. Co było jeszcze bardziej podniecone i naprawdę przypieczętowało mój los, to to, że nie próbowała się ukryć ani nie kazać mi odejść, po prostu zamrugałem kilka razy, mówiąc coś w stylu: „Przepraszam ...” i wyszedł. Od tamtej pory nie jestem w stanie wyrzucić jej cycków z głowy. Nawet gdy stała tam przede mną, ciągle wyobrażałem sobie jej stojak, a dokładniej, mnie pieszczącego je i skubiącego jej sutki, gdy jęczała, gdy jej ciało jest szarpane z przyjemności. Głos przerwał iluzję.
"Więc... byłeś na haju?" Zadała pytanie bardzo od niechcenia, prawie zbyt od niechcenia, żeby być szczerym. Byłem co najmniej zdumiony. Więc wiedziała. "...tak, to znaczy... to nie jest tak, że robię to cały czas ani nic." Z jakiegoś powodu szukałem wymówek i nie mogłem spojrzeć jej w twarz. "W porządku, próbowałem tego kilka razy... to sprawia, że czuję się zabawnie. Chyba napalony." Znowu jej słowa były bardzo swobodne. "Ja też... erm, to też mnie podnieca." Wyjąkałam nerwowo, patrząc na swoje stopy jak zakochany chłopak z piątej klasy. Ku mojemu przerażeniu, w całej mojej fantazji nie zauważyłem, że w spodniach rozbijam zaciekły namiot. Jasna cholera, jak mam to wytłumaczyć? Zanim zdążyłem nawet spróbować się odezwać, usłyszałem chichot. Podnosząc moje oczy, by spotkać Amber, zauważyłem, że jej oczy nie były skierowane na moje oczy, ale raczej na wybrzuszenie w moich spodniach. "Co to jest?" Zapytała raczej pożądliwie w towarzystwie jej wilgotnego, różowego języka wysuwającego się z kącika ust. "Co jest co?" Głupio próbowałam zasłonić krocze rękami, zachowując się tak, jakbym po prostu od niechcenia trzymała ręce w dół. Amber podeszła i przycisnęła swoją klatkę piersiową do mojej, przygniatając swój stojak, do którego z łatwością mogłam poczuć jej wyprostowane sutki, zanim delikatnie pocałowała moją dolną wargę i odciągnęła się z dziwacznym uśmiechem. "Dzięki..." Na moich ustach pojawiła się zmarszczka, gdy zdziwiony wyraz zmarszczył brwi. "Dzięki za co?" Spytałem się jej. Nie odpowiedziała jednak, zamiast tego przyłożyła fajkę do ust i głęboko odetchnęła. Zbyt oszołomiony, by się poruszyć, po prostu obserwowałem, jak czekałem kilka chwil, zanim wypuściła gęstą, białą smugę dymu i ponownie wdychała go przez nos. "Cholera, to cholernie zręczne... jak długo palisz?" Zapytałem ją oszołomiony. "Och, od około roku..."
Mając nadzieję, że ta mała rozmowa stłumi mojego rozwścieczonego kutasa, wymknęłam się i westchnęłam z frustracją, ponieważ wciąż byłam twarda jak skała. „Co mam z tym zrobić? Amber zapytała z tym samym dziwacznym uśmiechem co wcześniej. Do tej pory mój haj szalał tak mocno, jak mój kutas, więc zanim rozsądek mógł się ogarnąć, po prostu pokręciłem głową. Bez wahania podeszła do przodu i opadła do jej kolana, rozpinając guzik i zamek błyskawiczny moich spodni. Potem zsunęła je do moich kostek, a za nimi bokserki i niecałą sekundę potem jej ciepła dłoń owinęła się wokół mojego fiuta. Teraz to nie ja chwalić się, ale jestem mężczyzną średniej wielkości, który ma nieco ponad sześć cali długości i nieco więcej niż dwa cale w obwodzie. Jej ręka szybko zaczęła poruszać się w górę i w dół mojego trzonu, cała krew z mojego ciała najwyraźniej odpłynęła prosto do mojego członka, który był mocno uchwycony między teraz, obiema rękami. Spojrzałem w dół i spotkałem się z jej błękitnymi oczami, zanim moja głowa zniknęła w jej ustach, a wkrótce potem cała moja długość aż do jąder.
Czułem, jak moje oczy wywracają się do tyłu, gdy już spazmowałem na skraju orgazmu. Mój kuzyn właśnie połknął mi gardło i do cholery, gdyby nie było to dobre. Nie miałem jednak czasu na myślenie, gdy zaczęła wściekle pracować nad moim kutasem. Subtelne odgłosy siorbania i jęków uciekły w powietrze, gdy odchyliłam się na blacie, aby dać jej większy dostęp. Czując, jak jej język pracuje, krąży wokół głowy mojego penisa w dół, w dół żyłami mojego trzonu, a potem, gdy jej nos dotknął mojego brzucha, można było wytłumaczyć tylko jako czystą błogość. Od czasu do czasu Amber uwalniała swoje usta, chwytając z ostrym trzaskiem, po którym następowało bulgotanie jej śliny, gdy wbijała mojego kutasa z powrotem w gardło. Nie mogłem tego dłużej wytrzymać. Z głośnym jękiem bezpiecznie przeczesałem palcami jej włosy i ponownie wepchnąłem ją na całą długość. Jej paznokcie wbiły się w moje uda, gdy wypuściłem pierwszy duży, lepki ładunek w dół jej gardła. Puściwszy głowę, odsunęła się i sapnęła, gdy drugi, równie duży strzał spermy wystrzelił na jej policzek i spłynął na jej sterczące piersi. Spazowałem gwałtownie, gdy trzeci i ostatni lepki podmuch spermy rozprysnął się na jej nosie, powoli kapiąc do jej ust, gdy połknęła go z zapałem i oczyściła kąciki ust swoim wilgotnym różowym językiem.
Przez minutę siedzieliśmy w wygodnej ciszy, kiedy ona się umyła, a ja zacząłem ponownie zakładać bokserki i spodnie. "Hej... co robisz... teraz moja kolej." Zachichotała.
Część 2 już wkrótce - będzie zawierać hardcore