Restauracja — autorstwa Badgurla
Naprawdę nie chciałam wychodzić, nie na kolejny nudny posiłek w kolejnej nudnej restauracji, tak jak to robimy tydzień po tygodniu, ale on nalegał i przynajmniej dało mi to możliwość założenia nowej sukienki, którą mi kupił. Mówię, że mnie kupił, ale ja to wybrałam. Pozostawiona w jego gestii nosiłabym swetry rozpinane i sukienki do szkółki niedzielnej.
Widzisz, mój chłopak nie lubi, gdy noszę rzeczy, które eksponują moje ciało, boi się, że przyciągnę zbyt dużo męskiej uwagi. Ale dziewczyna taka jak ja musi czuć się seksowna, wiedzieć, że faceci na mnie patrzą, pragną mnie, fantazjują o mnie, nawet jeśli nie mają szans, aby mnie kiedykolwiek mieć, w końcu jestem w związku.
Nasuwam na siebie czerwoną satynę i podziwiam siebie w lustrze. Uwielbiam sposób, w jaki przylega do mojego ciała, tak gładko muska skórę po smukłej talii i krągłych biodrach, jak dekolt wiązany na szyi unosi moje duże, jędrne piersi do głębokiego dekoltu, a rozcięcie w talii pozwala kusząco spojrzeć na długie Noga w pończochach przy każdym kroku, zaczynając od górnej części uda. Przynajmniej jeśli on nie sprawi, że poczuję się seksowna, moja sukienka z pewnością to zrobi.
Usłyszałam dźwięk klaksonu ze strony zniecierpliwionego taksówkarza i po potrząsaniu głową mojego chłopaka z dezaprobatą ruszyliśmy w krótką, cichą podróż do restauracji. Na miejscu pomocny kelner zaprowadził nas do naszego stolika. Gdy pewnie kroczyłam obok niego, a wysokie obcasy stukały rytmicznie po wyłożonej kafelkami podłodze, mogłam już wyczuć pełne podziwu spojrzenia mężczyzn w pomieszczeniu. Uśmiechnąłem się, gdy ogarnęło mnie ciepłe uczucie, zajęliśmy miejsca i zaczęliśmy przeglądać menu.
Zamówiłem Baranka i nalegałem, aby do niego dodać haniebnie drogie wino. „Jeśli będę musiał to znosić, zrobię to ze stylem”. pomyślałem sobie. Czekając na przystawki, popijaliśmy wino i prowadziliśmy bezsensowne pogawędki, a ja od niechcenia rozglądałam się po pokoju.
Jedyne, co widziałam, to pokój pełen równie nudnych mężczyzn z ich żonami, dziewczynami i kochankami wyglądającymi na równie znudzonych, ale kiedy przyszła nasza przystawka, zauważyłem cię z boku, siedzącego samotnie, cieszącego się posiłkiem, a przy okazji twój wzrok był utkwiony w moje ciało, również ciesząc się tym widokiem. Podniosłaś wzrok, nawiązując kontakt wzrokowy, po czym szybko odwróciłaś wzrok, zdając sobie sprawę, że przyłapano Cię na patrzeniu na mnie. Utrzymywałem wzrok, dopóki nie podniosłaś wzroku i nie uśmiechnęłaś się. Odwzajemniłaś uśmiech, trochę zawstydzona, ale nie było takiej potrzeby, chciałam, żebyś na to spojrzał.
Od niechcenia odwracam wzrok i podczas gdy jedną ręką kładę łyżkę do zupy na starterze, druga powoli przesuwa się po mojej sukience, zdejmując miękką satynę z uda i odsłaniając długą, smukłą nogę, na którą możesz napawać oczy.
Moje okazjonalne spojrzenia w twoją stronę potwierdzają, że twój wzrok jest utkwiony we mnie, przebiegając w górę i w dół mojego ciała. Powoli i delikatnie przesuwam wolną rękę po udzie, odpowiadając na pozbawioną wyobraźni pogawędkę mojego chłopaka. Ale teraz to ty masz moją uwagę i wiem, że ja mam twoją.
Zaczynam się zastanawiać, co Ci chodzi po głowie. Niezależnie od tego, czy wyobrażasz sobie, jak by to było, gdyby moje uda owinęły się ciasno wokół ciebie, fantazjowałeś o tym, jak kochać się ze mną delikatnie i namiętnie, czy też w myślach pieprzyłeś mnie mocno i szybko. Cokolwiek to jest, twoja uwaga mnie podnieca, a mój umysł zaczynają wypełniać się moimi niegodziwymi myślami.
Nagle pojawia się danie główne, wyrywając mnie z oszołomienia fantazji. Dziękuję kelnerowi z uśmiechem, obserwując, jak jego wzrok wędruje po moim falującym dekolcie. Bardzo rozmyślnie zsuwam widelec z krawędzi stołu i pozwalam mu spaść z brzękiem na podłogę. Potem pochylam się, żeby go podnieść, i traktuję cię tak samo, moje piersi przyciśnięte do kolan, gdy wyjmuję widelec. Patrzysz teraz bezwstydnie, doskonale zdając sobie sprawę, że ktoś ci dokucza. Wytrzymuję Twoje spojrzenie i uśmiecham się do Ciebie diabelsko. Widząc pożądanie w twoich oczach, zdaję sobie sprawę, że to staje się czymś więcej niż dokuczaniem, czymś więcej niż tylko moją małą zabawą. Chcę iść dalej. Chcę zobaczyć, poczuć tę gęstą, pulsującą erekcję, którą ci dałem. Chcę to poczuć w sobie.
Wracam do posiłku, ale moja wilgotna cipka stale przypomina, że twoje głodne oczy są na mnie wpatrzone, rozbierasz mnie, a twój równie głodny kutas jest tylko o stolik dalej i czeka, by sprawić mi przyjemność. Wiem, że to niewłaściwe, ale czuję jedynie lekkie ukłucie winy z powodu myśli, które krążą mi po głowie. Opróżniam zawartość kieliszka do gardła i napełniam go ponownie. Niemal czuję na sobie twoje ręce i zawziętość sondowania głębin mojej zachłannej miłosnej dziury.
Mijają minuty, po wypiciu kolejnego kieliszka wina następuje kolejny. W głębi duszy wiem, że powinnam być wierna, „dobrą dziewczynką”, ale za każdym razem, gdy się rozglądam, widzę Twoje bezmyślne spojrzenie zapraszające mnie do siebie, a „zła dziewczyna” we mnie przejmuje kontrolę. Ona musi się pieprzyć i to teraz. Dokładniej, ona musi cię teraz przelecieć. Wie, że możesz dać jej to, czego nie może jej chłopak, a ona tego chce. Bardzo tego chce.
Rozmawiając tak przyjemnie, jak tylko potrafię, zdejmuję serwetkę ze stołu i wyjmuję szminkę z torebki. Szybko rysuję na kolanach notatkę i składam ją.
„Kochanie, właśnie idę do pań” – mówię mu, wstając i kierując się w stronę twojego stołu. Nasze oczy spotykają się i iskrzy wzajemnym pożądaniem. Przechodząc, upuszczam serwetkę i widzę, jak ląduje na twoich kolanach, jakby napisane na niej słowa „Pójdź za mną” były przeznaczone bardziej dla twojego kutasa niż dla ciebie.
Kiedy skręcam za róg, słyszę, jak Twoje krzesło szoruje o podłogę i wiem, że nadchodzisz, a gdy dojdziesz do rogu, otwieram drzwi do damskiej toalety i uśmiecham się do Ciebie, znikając w środku.
Wychodząca dziewczyna patrzy na nas z obrzydzeniem, gdy docierasz do drzwi, a ja wciągam cię do środka, ale teraz jest mi to obojętne. Otwierasz usta, żeby coś powiedzieć, ale zanim to zrobisz, przykładam palec do twoich ust, uciszając cię, przecież nie jesteśmy tu po to, żeby rozmawiać. Prowadzę cię do kabiny, tej dużej, przeznaczonej dla matek z dziećmi, ale w tym błyszczącym pokoiku mam zupełnie coś innego do załatwienia.
Wracam do środka, a ty pośpiesznie zamykasz i zamykasz za sobą drzwi. Gdy tylko się odwrócisz, jestem na Tobie i całuję Cię głęboko, pieszcząc Twój język. Twoje dłonie idą prosto do moich dużych, ciężkich piersi, chwytając i macając miękkie, mięsiste wzgórki poprzez cienką czerwoną satynę. Uwielbiam dotyk szorstkich dłoni na moich cyckach, a kiedy przesuwam dłonie do Twojego krocza i zaczynam pracowitie Cię rozpinać, czuję Twoje usta na sutku, ssące i masujące. Moja dłoń w końcu zamyka się na twoim grubym, pulsującym kutasie i wyciągam ją, podczas gdy ty łapczywie ucztujesz na moich piersiach.
Już rozpiąłeś mój dekolt w swojej chęci dotarcia do mojego nagiego ciała, a ja szybko zbieram resztę luksusowej czerwonej satyny wokół talii i opieram się o ścianę. Podchodzisz do przodu, a ja ściągam pasujące czerwone majtki i pozwalam im zsunąć się z kostek. Szkoda, że nie mamy czasu, żeby possać to wielkie, grube narzędzie w Twojej dłoni, zrobić Ci długiego, niechlujnego loda i pozwolić Ci poczuć, jak dobrze moje usta byłyby wokół niego, ale oboje wiemy, jak pilna jest to sprawa, a ty wydajesz się bardziej niż szczęśliwy, że mogę zrezygnować z gry wstępnej, gdy napierasz na mnie i pocierasz wybrzuszoną końcówką moją mokrą szczelinę. Podnoszę nogę w pończochach, a ty ją chwytasz, gdy owija się wokół twojej talii i pośladków.
„Pierdol mnie” – wydyszałam, to pierwsze słowa, jakie do ciebie wypowiedziałam. Mój następny to krzyk przyjemności, gdy w końcu wpychasz swoje mięso w moją jakże ciasną cipkę i wciskasz się we mnie głęboko. Otaczam Cię ramionami i oddaję swoje ciało Twojemu wypełnionemu pożądaniem, naglącemu kutasowi, pozwalając Ci przejąć kontrolę i pieprzyć mnie w dowolny sposób. Ale wiesz, jak mi się to podoba, po drażnieniu się z tobą jak mała, brudna dziwka i zdradzaniu męża, wiesz, jak mi to dać, ostro i ostro.
Twoja wolna dłoń wraca do mojej lewej piersi, chwytając ją tak jak poprzednio i ściskając ją przy każdym chrząkającym pchnięciu we mnie. Twój kutas wypełnia mnie każdym mocnym, szybkim uderzeniem, rozciągając mnie i wpychając się do mojego ciasnego, mokrego tunelu, a wrażliwe wewnętrzne ściany wysyłają fale intensywnej przyjemności po całym moim ciele. Wiję się i wiję przy tobie, chcąc poczuć każdy centymetr twojej męskości, ponieważ daje mi to, czego tak desperacko potrzebuję, wydając powietrze z westchnień i pisków rozkoszy przy każdej głębokiej, potężnej penetracji.
Minęło dużo czasu, odkąd byłam tak pieprzona, nie tylko podczas seksu czy kochania się, ale też dobrze i mocno pieprzona przez mężczyznę, który nie pragnął niczego więcej, jak tylko wbić we mnie swoim sztywnym kutasem i bezlitośnie walić mnie nim. Twoje wędrujące dłonie eksplorują moje ciało, mocno pieszcząc moją jedwabiście miękką skórę, chcąc doświadczyć każdego kobiecego centymetra mnie.
Twój kutas jest tak cholernie dobry, że nie ma litości dla mojej obolałej małej cipki. Odkąd poznałam mojego chłopaka, było mi ciasno jak w szkole i po wyrazie ekstazy na twojej twarzy mogę poznać, jak dobrze jest trzymać się swojego grubego mięsa. Patrząc w dół, widzę, że jest gęsty i jędrny, lśniący od moich soków, gdy wbija się we mnie raz za razem.
To wszystko, kochanie, pieprz mnie tak, jak nigdy wcześniej mnie nie pieprzono, przybij mnie do pieprzonej ściany swoim twardym kutasem, pieprz moją małą, wydętą cipkę, aż zacznę krzyczeć, daj mi to, na co zasługuje taka paskudna mała dziwka jak ja.
W głowie mam mnóstwo brudnych myśli, a ciało ogarnia intensywna, elektryczna przyjemność. Nie wiem, jak możesz napierać na mnie tak mocno, ale wciąż bez przerwy mnie wbijasz, wbijając się w rękojeść swoim ciężkim workiem z piłkami uderzającymi we mnie, chrząkając i dysząc, gdy wykorzystujesz mnie do zaspokojenia swojej zwierzęcej żądzy . Uwielbiam być taką małą, brudną dziwką.
Orgazm przedziera się przeze mnie nagle i z szokującą intensywnością, przelatuje przeze mnie jak błyskawica i osłabia moje nogi, ale Twoje potężne pchnięcia i mocny uścisk trzymają mnie przy ścianie. Krzyczę w kółko, gdy wstrząsy stają się coraz silniejsze z każdym uderzeniem twojej męskości.
Nagle wyciągasz mnie i kładziesz na dłonie i kolana. Uwielbiam, jak szorstkimi rękami na siłę ustawiasz mnie w żądanej pozycji, a potem ponownie penetrujesz mnie brutalnie od tyłu. Łapiesz moje miękkie, okrągłe pośladki i ponownie we mnie uderzasz, popychając mnie do przodu i wbijając się we mnie jeszcze głębiej, na pieska. Krzyczę głośno, prawie zagłuszając twoje pomruki wzajemnego uznania, gdy moja mokra, delikatna cipka znów cię bierze. Pochylasz się nade mną i czuję twój gorący, szybki oddech na mojej szyi, a twoje dłonie chwytają teraz moje kołyszące się piersi, twarde jak skała sutki wbijają się w twoje dłonie, gdy twoje palce wciskają się w miękkie ciało.
Twoje pchnięcia stają się coraz bardziej naglące i wiem, że przygotowujesz się do spermy. Jakbyśmy byli zsynchronizowani, czuję, jak przeszywa mnie kolejny orgazm, a tłusty czubek twojego kutasa napiera na moje łono, co mnie wyzwala.
„Pieprzyć MEEEEEEEEEEEEEEE” krzyczę, wijąc się w twoim męskim uścisku. Znowu wbijasz głęboko i mocno, a potem gorączkowo wiercisz moją cipkę, wyciągając teraz tylko cale. Szybko, mocno i głęboko, aż z ostatnim głośnym jękiem rozładowujesz się we mnie. Znowu krzyczę, gdy twoja gęsta sperma strzela we mnie, strumień za strumieniem gorącej, lepkiej spermy wypełnia mnie, mieszając się z moimi własnymi sokami, a ty wciąż mnie pieprzysz, a każde pchnięcie wywołuje kolejny potężny wybuch, aż nie ma już więcej.
Mija chwila, zanim zwalniasz uścisk na moich piersiach, teraz jaskrawoczerwonych ze śladami palców. Wysuwasz się ze mnie wciąż mocno, a ja odwracam się, biorąc twojego kutasa, zanim straci swój nabrzmiały kształt i łapczywie pochłonie jego mokrą, śliską długość w moich ustach. Ssę go mocno, obracając głowę i ocierając się o trzonek moim zajętym językiem. Chcę każdej kropli Twojej spermy we mnie, a Twój nagły skurcz powoduje, że ostatni strumień spermy zostaje wystrzelony w tył mojego gardła i łapczywie połykany. Umyślnie zliżuję go do czysta, smakując siebie tak samo jak ty, aż zostaje tylko moja błyszcząca ślina.
Bierzesz go z powrotem, wpychasz go z powrotem do spodni i zapinasz zamek. Bez słowa opamiętasz się i wyjdziesz, wracając do posiłku. Poświęcam trochę czasu, aby wchłonąć ciepły blask, jaki tylko dobrze wyruchana cipka może wysłać przez dziewczynę, zanim poprawiam sukienkę i ponownie zawiązuję szyję. Szybko nakładam trochę makijażu z torebki, po czym wracam kilka minut po tobie. Przechodzę prosto obok Twojego stolika, podczas gdy Ty popijasz kieliszek wina, grzecznie całujesz mojego chłopaka w policzek i siadasz z powrotem. Komentuje, ile czasu zajęło mi to, a ja decyduję się powiedzieć mu prawdę lub jej mocno zawoalowaną wersję.
„Kochanie, czasami są rzeczy, które dziewczyna po prostu musi zrobić” – mówię z uśmiechem.
„Albo jej to zrobiłem” – dodaję pod nosem, gdy moja gorąca, nasiąknięta spermą cipka mrowi z satysfakcji między moimi udami.