Prolog: Bliźniacze szklane drzwi cicho odsunęły się od siebie, gdy przeszła przez nie milcząca kobieta. Noszenie czarnej odzieży; spod podkoszulka, spodni, kurtki, a nawet paska, cicha postać przesunęła się, by stanąć przed szeroko rozstawionym biurkiem. Siedząc tyłem do gościa, pozostała kolejna postać. Ściana, przed którą stał ten człowiek, pokryta była niezliczoną ilością obrazów i innych przedmiotów zawieszonych właśnie na ścianie lub wystających z niej małych półek. Drzwi, przez które wszedł gość, zamknęły się, przez co pomieszczenie ponownie było dźwiękoszczelne. „Nie chcę słyszeć żadnych wymówek” – powiedział mężczyzna z krzesła, wciąż odwrócony tyłem do kobiety. „Mówię panu, że nie stało się to...
315 Widoki
Likes 0