Była środa, godzina piętnasta i upał letniego dnia dokuczał Lucy i jej przyjaciółce Jillian, gdy wracały ze szkoły do domu. Chodnik był gorący i pokryty liśćmi i orzechami z drzew rosnących wzdłuż ulicy Jillian. Gdy słońce prażyło, z liści wydobywał się ciepły aromat, który przypominał Lucy potpourri, które wyczuła w butikowym sklepie ze świecami przy głównej ulicy jej małego miasteczka. Powietrze było gorące, a zapach płonącej roślinności przyprawił ją o senne i pełne zadowolenia zawroty głowy. Obie dziewczyny wjechały na podjazd Jillian i podekscytowane rozmawiały o weekendzie, mijając zraszacze, plując nieregularnie, naśladując zapach deszczu w letnim słońcu, krople wody pokrywające zieloną, bujną trawę niczym małe kryształki łapiące promienie słońca.
Dom Jillian był duży i stary. Przez 200 lat pełnił funkcję młyna, zanim jej ojciec przekształcił go w dom rodzinny. Pięć lat planowania, godziny samotnych nocy i obsesja na punkcie każdego szczegółu. Było pięknie, Lucy zawsze kochała dom swoich przyjaciół, Lucy zawsze podziwiała piękno pod każdą postacią, mimo że była młoda. Stojąc u podnóża schodów na ganku, spojrzała na dom. Jej zielone oczy skanują szczegóły w czerwonej cegle, które mogła przeoczyć wcześniej, odgarniając swoje długie, naturalne blond włosy, aby je zobaczyć, tylko po to, by opadły do połowy na prawe oko.
Jillian szperała w swojej tornistrze, kładąc torbę z książkami na kolanie, a wszystko w imię kluczy do domu. Lucy podniosła torbę z książkami swojej przyjaciółki, aby pomóc jej pogodzić ciężar. Krótkie, brązowe warkocze Jillian podskakiwały na ciepłym wietrze. Nagle drzwi się otworzyły. „Hej dziewczyny, wejdźcie, strasznie gorąco” uśmiechnął się ojciec, odsuwając się od drzwi, aby obie dziewczyny mogły wejść. Wszyscy weszli do środka, gdy ojciec Jillian zamknął za nimi duże drewniane drzwi, a dziewczyny udały się do jasnej kuchni na końcu korytarza, po drodze rzucając torby na podłogę, kierując się prosto do lodówki po lody.
Kiedy ojciec Jillian podążał za córką i jej przyjaciółką korytarzem do kuchni, jego głowę wciąż wypełniał widok domu, który właśnie budował. Niebieskie nadruki były obsesją jego życia. „Witam, panie Cleaver, jak się pan ma” – zawołała przyjaciółka Jillian, Lucy, podniósł głowę i zobaczył ją, siedzącą na marmurowym blacie w kuchni, ze skrzyżowanymi nogami i zakrytymi po udo czarnymi szkolnymi pończochami. Jej opalona, naoliwiona skóra wystająca spod granatowej spódnicy w kratę, wyraźnie ją podwinęła – sztuczka uczennicy, której Tom był świadkiem podczas swoich własnych doświadczeń w szkole średniej, choć nigdy nie miał szczęścia do takich dziewcząt, raczej spędzał czas w bibliotece, marnując czas. kiedyś, Jezu, to była prawie minispódniczka. Szybko ssała czerwony blok lodu, próbując zebrać topniejący czerwony płyn, który spadł jej na brodę, uśmiechając się, gdy cicho na mnie patrzyła. Dlaczego zauważył ją w takim stanie? W lecie mieszkała w jego domu przez lata, ponieważ jej rodzice dużo podróżowali, a rodzina lubiła mieć ją w pobliżu. Była dobrą towarzyszką Jillian, która była niska, krępa i nie oszukujmy się, typowy kretyn. Ale Lucy nadawała się na modelkę dla nastolatków, była wysoka, szczupła, opalona i blondynka, zawsze miała chłopaków i była popularna, a tym, co postrzegała w Jillian jako przyjaźń, był jej intelekt. Przeżyli jedną lekcję biblioteczną dotyczącą historii i od tego czasu byli dobrymi przyjaciółmi.
Ale teraz wydawała się inna. Otrząsnąłem się z oszołomienia i zdałem sobie sprawę, że wciąż na mnie patrzy. „No dobrze, dobrze, jak się masz, Lucy?” „Bardzo dobrze” – zasugerowała swój blok lodu i zachichotała. W odpowiedzi udało mi się unieść kciuk w górę, naciągając koszulkę na bokserki i szybko idąc do biura. Uśmiechnąłem się, zamykając drzwi, ona pomachała mi na pożegnanie, zamknąłem drzwi i odwróciłem się, wydając duże westchnienie. Podszedłem do swojego krzesła i osunąłem się, a oczy wróciły do mojego świata planów. Przetarłem oczy i sięgnąłem po kawę.. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że zostawiłem ją obok kuchenki w kuchni.
Mmm, blok lodu był wiśniowy, mój ulubiony. Usiadłam na kuchennej ławce i wysysałam sok z lodów. Jillian była w swoim pokoju, robiąc notatki na temat Rzymu, które chciała, żebym z nią obejrzała. Ciągle omawialiśmy nasze lekcje historii. Kiedy usiadłam na zimnej marmurowej ławce, odsunęłam spódnicę spod siebie tak, aby zimny kamień oparł się o moją bieliznę, był przyjemny dla mojej prywatnej skóry. Rozejrzałem się po kuchni, kremowe marmurowe prace były piękne. Tom, mam na myśli, że tata Jillian był naprawdę dobry w tym, co robił. Moją uwagę przykuł parujący kubek stojący obok kuchenki. Spojrzałem ponownie na drzwi do biura taty Jillian, były zamknięte i ciche. Zeskoczyłam z blatu, z lizakiem lodowym w dłoni i ustach, i chwyciłam za uchwyt kubka. Zlizałem resztkę lodu z patyczka, wrzuciłem go do kosza i zaniosłem kubek do drzwi biura. Delikatnie zapukałem do drewnianych drzwi i czekałem, podziwiając moje francuskie paznokcie. „Uch, tak…”, stłumione z drugiej strony drogiego drewna. Obracając metalową gałkę w dłoni, powoli pchnąłem drzwi i skierowałem głowę w tamtą stronę. „Um? Na przykład, panie Cleaver, zostawił pan kawę na blacie, nie chciałem, żeby pan umarł z pragnienia, więc… mam nadzieję”. w porządku, że ci to przyniosłem.” Tom spojrzał w milczeniu, a potem uśmiechnął się, opierając swoje duże dłonie na dużych drewnianych biurkach, na których leżały rozłożone plany. „Och, dzięki Lucy, wystarczy tutaj”, gdy robił trochę miejsca na swoim zapakowanym biurku. Podeszłam, trzymając w jednej ręce pełną, parującą kawę, a drugą przyciskając dłoń do tyłu spódnicy. Była naprawdę krótka i nagle poczułam się zawstydzona i świadoma tego, w tym małym biurze wypełnionym książkami. Kiedy kładłem kubek na biurku, spojrzałem na dokumenty i zapytałem: „Co to jest?” – wypaliłem, wskazując wypielęgnowanym paznokciem stary, zniszczony budynek.
Moja córka nigdy nie wykazywała zainteresowania moimi projektami, ale tutaj Lucy stała, wskazując na moje portfolio ochronne i wpatrując się w moje oczy, a jej pytanie wciąż dźwięczało mi w uszach. „Och, cóż, to budynek, który zamieniam na mieszkania. Obawiam się, że nadal są w toku, budowa zaczyna się w przyszłym tygodniu, a ja właśnie kończę”. Jej wzrok wrócił do zdjęć, gdy je przesuwała opuszkami palców, na wpół siedząc, pochyliła się, żeby lepiej widzieć, „Och, to piękny pan Cleaver…” Wykrzyknęła, jej głos był oddychający i delikatny. Jej włosy opadające w zwolnionym tempie na piersi, całkowicie zakryte przez cienką białą szkolną koszulę. W tym momencie wtrąciła się Jillian: „Luc!” Poczułam, jak oboje podskoczyliśmy. „Zostawiłam gazetę w szafce, muszę pobiec z powrotem i ją zabrać, najwyżej za 30 minut, nic ci nie będzie, kiedy po nią pójdę? Wiem, że mdlejesz od upały i w ogóle, nie martw się, tata może pokazać ci swój nowy projekt, wiem, że lubisz takie rzeczy, okej?” Lucy podniosła głowę, ale jej wzrok pozostał utkwiony w fotografiach. „OK, JiJi, do zobaczenia wkrótce, nie spiesz się, po prostu się tutaj zrelaksuję”. Jillian szybko wyszła za drzwi. „Cya wkrótce” kroki, frontowe drzwi się zatrzasnęły. Cisza. Cisza sam na sam z Lucy.
„No cóż, jak tam Lucy w szkole? Jak pierwszy tydzień w wieku 16 lat?” Zrobiłem krok, żeby porozmawiać, aby złagodzić moje nieprzyjemne uczucie bycia sam na sam z przyjaciółką mojej nastoletniej córki, chociaż Lucy wydawała się nieporuszona i bardzo swobodnie pochyliła się nad wyłożonym papierem biurkiem. „Och, wiesz Tom, nudne lekcje i jeszcze bardziej nudni chłopcy” nagle zerwała się, „Och, przepraszam, panie Cleaver, nie chciałam zwracać się do ciebie po imieniu..” Wstałam, z uniesionymi rękami , odrzucając jej powód do niepokoju „w porządku Lucy” Zaśmiałem się „jesteś już dorosły, możesz zwracać się do dorosłych po imieniu”. Nagle w pokoju zapadła cisza, przerwana pytaniem, które uderzyło mnie jak pociąg: „Jak jestem dorosły Tom?” Głos Lucy nagle stał się głębszy i kobiecy. Spojrzałem jej w oczy i zaniemówiłem na słowa. Pochyliła się do przodu lekko uśmiechając się, poczułam się nagle jak mysz i ten kotek się mną bawił. Nagle kawa, już letnia, rozlała się i rozlała po całym mundurze Lucy. Pisnęła i do dziś nie jestem pewien, czy to była moja wina, czy jej. Zerwałem się i złapałem ją za ramiona. „Przepraszam! Przyniosę ci ręcznik, chodź do łazienki! O Boże, przepraszam”. Wyciągnąłem ją z biura i skierowałem do łazienki na górze, starając się nie spójrz pod jej spódnicę, gdy szedłem za nią. Spod krótkiego granatowego munduru moją uwagę przykuły czerwone jedwabne majtki. Wytrząsam obraz z głowy. Przechodzimy przez korytarz, do sypialni mojej żony i mnie, i zaprowadziliśmy ją do łazienki, wziąłem ręcznik z szafki i kiedy się odwróciłem, ona była pochylona nad zlewem, z odkręconym kranem, a woda moczyła jej białą kawę poplamioną spódnicę, przez mokrą pościel prześwitywał czerwony stanik. Lucy spoglądała w górę przez jasne okno, podziwiając wpadające przez nią światło słoneczne, oświetlające jej idealną twarz, a następnie opuszczała głowę, kierując się z powrotem na przemokniętą koszulę. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, może to woda spływająca po jej klatce piersiowej, albo sposób, w jaki się pochylała, bez zakrywającej spódnicy i odsłoniętych jedwabnych czerwonych majtek. Upuściłem ręcznik, wsunąłem rękę w białe bokserki, chwyciłem penisa i zacząłem powoli masować penisa, który twardniał w mojej dłoni. Oczy utkwione w jej czerwonych majtkach, błyszczących w świetle padającym z okna. Nadal pochylała się nad zlewem i spieszyła się, by wyczyścić koszulę.
Mój mundurek szkolny był pokryty czarną kawą, świetnie, właśnie tego potrzebowałem. Nagle poczułem, że coś ociera się o moją bieliznę, moje oczy rozszerzyły się z szoku. Odwróciłem głowę. „Panie Cleaver! Co…” Zanim zdążyłem dokończyć zdanie, tata mojego najlepszego przyjaciela sięgnął i zakrył mi usta. Próbowałam wstać, ale drugą ręką popchnął mnie z powrotem na blat i oparł swój ciężar o mój tyłek. Poczułam jego twardego kutasa na mojej jedwabnej bieliźnie, gdy poruszał się w górę i w dół podczas naszej walki. Co to za dziwne emocje czułam? Nie bałem się, nie walczyłem tak mocno, jak mogłem, nie dlatego, że byłem słaby – miałem czarny pas. Ciepło ciała Toma podpaliło mnie. Jęknęłam cicho, przeciwstawiając się kształtowi jego twardości, gdy mocno przycisnął się do mojej drobnej, walczącej sylwetki. Swoją ciepłą dłonią objął moje jedwabne majtki i zaczął mocno pocierać moje wargi sromowe, przez co stałam się mokra i podekscytowana. Poczułam chłód świeżo mokrego jedwabiu na mojej cipce. Bez słowa zsunął moje majtki na bok i przykucnął, czubek jego gorącego języka zatoczył kółka wokół moich ust, gdy wcisnął twarz głębiej, jego wilgotny oddech dotknął każdego kawałka mnie, moje kolana zaczęły się trząść. „Och, m.. mój!” Wyszeptałem. Otworzyłam oczy i odważyłam się osiągnąć szczyt, złapał mnie i wstał, zrywając mi majtki i wyrzucając je jak śmieci. Poszedłem zdjąć buty. „Platformy zostają, kurwa, włączone…”. Jego głos był teraz ciemny, ochrypły i głęboki. Chciałem być jego śmieciem. Zaczął pocierać swojego kutasa i patrzeć na moją cipkę, chciał tego, widziałam to w jego oczach, wyglądał jak chłopcy w szkole, kiedy w piątkowy wieczór szliśmy na parking. Podciągnął moją spódnicę i pocierał pulsującą główką swojego penisa o moje soczyste usta. Zacząłem boleć, próbując wrócić na jego kutasa, chciałem tylko, żeby był we mnie, w każdym calu ode mnie. Odsunął się, a ja westchnęłam z frustracji. Roześmiał się, owijając rękę wokół mojego gardła i przyciskając swojego penisa z powrotem do mojej małej, pulchnej cipki. Moje włosy były mokre od odkręconego kranu i spływały po plecach, woda była chłodna, wdzierająca się i pachnąca moimi perfumami Chanel, spódnica była rozpięta, a dziarskie nastoletnie piersi wylewały się na stanik, a sutki były sterczące. Jego oddech stał się cięższy i nagle błogość, brudna, zakazana, błogość, gdy mnie penetrował, zanurzając swojego kutasa w mojej wilgoci. „Pierdol mnie, jesteś ciasny” jęknął, odrzucając głowę do tyłu, gdy zacisnął obie dłonie na mojej szyi. Zaczął powoli i mocno, poświęcając czas na upewnienie się, że aklimatyzuję się do obwodu jego penisa. Prawie uginał się pod jego mocnym naciskiem, jęczał, gdy moja napięta cipka walczyła z jego trzonem, napinając się wraz z moim ciałem, gdy napięłam się pod wpływem jego uporu. Zajmując całą moją przestrzeń i jeszcze więcej, czułam się napadnięta i bardzo mi się to podobało.
Poczułem się w niej, Lucy, najlepszej przyjaciółce mojej małej dziewczynki. Była ciepła i ciasna, wepchnąłem się w nią całkowicie i oparłem się o nią, była rajem, chciałem zostać w raju. Wydała z siebie ciche jęknięcie i jęknęła: „Mmmm.. Tak… Mhmmm” szepnęła. Słyszałem wilgoć jej cipy, gdy była coraz bardziej podniecona. Ona ocierała się o mnie zgodnie, gdy pieprzyliśmy się pod jej szkolnym mundurkiem. Musiałem ją pocałować, pochyliłem się nad nią i pocałowałem ją od tyłu, kontynuując głębokie rżnięcie. Mój kutas uderzył w jej ogoloną nastoletnią cipkę i nagle ogarnęło mnie uczucie, uczucie poprzedzające ostateczne uwolnienie. „Dojdę.. Jestem.. Uhhh, kurwa..” Próbowałem zwolnić, żeby się wycofać, ale Lucy wciąż odbijała się od mojego fiuta i trzymała mnie za biodra, więc nie mogłem się ruszyć, nie walczyłem jej. „Spuść się we mnie, proszę, spuść się we mnie, daj spokój, już prawie jesteś, wypełnij mnie, proszę, o Boże… Boże!!” Cicho jęknęła. Sperma wypełniła jej mokrą cipkę i kapała na podłogę w łazience, zwolniliśmy i zatrzymaliśmy się, wciąż w niej.
Nagle rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi wejściowych na dół, więc wkroczyłem do akcji i ponownie założyłem bokserki. Podałem Lucy jej jedwabne czerwone majtki, jej oczy spotkały się z moimi, nic nie powiedzieliśmy, całując ją w czubek głowy i odchrząknąłem, zostawiając ją do sprzątania w łazience. Uśmiechnąłem się, zamykając drzwi do łazienki z szacunku dla jej prywatności, prywatności, którą właśnie naruszyłem w najbardziej ekstremalny sposób, co dziwne, ona odwzajemniła uśmiech i mrugnęła, pochylając się, aby poprawić rajstopy. Westchnąłem. „Co ja do cholery właśnie zrobiłem?” Pomyślałem, uśmiechając się lekko, myśląc o ciasnej cipce Lucy i dotyku jej jedwabnych majtek na moim kutasie, gdy biegłem po schodach w stronę drzwi wejściowych.
Tom zamknął drzwi do łazienki, uśmiechając się. Odwzajemniłam uśmiech, udając, że zajmuję się mundurkiem szkolnym. Kiedy usłyszałam, jak jego kroki ucichły w oddali, wyciągnęłam maleńką kamerę szpiegowską, którą umieściłam w apteczce, gdy chwycił mnie ręcznik. Mhmm, to było zbyt łatwe, pomyślałem, uśmiechając się, patrząc na maleńki aparat.