Nieokiełznani zabójcy Rozdział 1

1KReport
Nieokiełznani zabójcy Rozdział 1

Barman był ciężkim mężczyzną. Miał okrągłą, papkowatą twarz, małe oczy i duży nos. W tej chwili nieustannie drażniła go mucha, która najwyraźniej bardzo lubiła jego nos. Bar był najwyraźniej pusty, a wokół niego kręciło się kilku tancerzy, czekających na rozpoczęcie wieczoru. Niektórzy mieli już klientów i byli zajęci zaspokajaniem ich potrzeb.


W głowie przestało mi się kręcić, kiedy w kącie zobaczyłam tancerkę. Miała na sobie ciemnoniebieski jedwabny stanik i dopasowane spodenki. Jej skóra w kolorze kości słoniowej błyszczała w świetle światła. Miała zdenerwowany wyraz twarzy. Zauważyłem, że zmagała się ze swoim wewnętrznym ja. Mój ciąg myśli został przywrócony do rzeczywistości przez jakiś ruch w pobliżu wejścia. Volatiz wszedł do baru. Za nim szli mężczyzna i kobieta. Po tym, jak byli ubrani, przypuszczałem, że to jego ochroniarze. Kiedy barman zobaczył, że nadchodzi, podszedł do nich, aby ich powitać i zaoferował Votalizowi swój najlepszy stolik. Siedziałem kilka stolików od nich. Votaliz był dużym mężczyzną. Był wysoki, muskularny i sprawiał wrażenie autorytetu. Kiedy już usiadł, obok niego stanęli jego strażnicy. Szanowali go, a raczej bali się go. Widziałem to w ich oczach. Zwłaszcza strażniczka i sposób, w jaki rozmawiała z Volatizem, była dla niego kimś więcej niż tylko ochroniarzem.


Volatiz rozejrzał się po barze. W końcu powiedział strażnikowi, żeby przyprowadził jej dziewczynę. Strażnik wrócił z dziewczyną. To była ta sama dziewczyna w niebieskim staniku, którą obserwowałem wcześniej. Volatiz chwycił dziewczynę za rękę i pociągnął ją w stronę krzesła. Zaciskając jej nogi, położył ją na swoich kolanach. Dziewczyna zaczęła poruszać tyłkiem. Zaczął obmacywać jej lewą pierś nad stanikiem, jednocześnie uderzając ją prawą ręką. Dziewczyna skrzywiła się z bólu, ale nadal całowała jego fallusa. To działo się przede mną. Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że żywiłem do tej dziewczyny pewne uczucia. Strażnicy stali po obu stronach Volatiz i cieszyli się przedstawieniem. Strażniczka lekko rozsunęła nogi. Przygryzała dolną wargę zębami. Było jasne, że chciała być na miejscu tej dziewczyny. Volatiz zaczęła szorstko obchodzić się z cyckami, szczypiąc je i przekłuwając. W końcu, gdy nie mogła już tego znieść, dziewczyna jęknęła, zeskoczyła z jego kolan i splunęła mu w twarz.

"Jesteś bestią. Używasz swojej mocy, aby znęcać się nad słabymi.

Mówiąc to, odwróciła się i uciekła, łkając. Volatiz wpadł we wściekłość. Po oczyszczeniu twarzy wyszedł z baru, a jego ochroniarze podążali za nim. Do tego czasu miałem już wszystkie potrzebne informacje. Po około dziesięciu minutach opuściłem bar.


Pogoda na zewnątrz była przyjemna. Wiał chłodny wiatr. Postanowiłem wrócić do domu pieszo, zamiast brać taksówkę. Atmosfera wokół była spokojna. W okolicy nie było wielu ludzi. Ulice w okolicy nie były oświetlone latarniami, dlatego dominowało światło księżyca. Zadzwonił mój telefon. To była wiadomość od Jayne. "Gdzie do diabła jesteś? Zabieraj swój żałosny tyłek do domu, bo inaczej go za ciebie pociągnę. „Jestem w drodze, Jayne”. Odpowiedziałem i pospieszyłem alejkami.


Gdy przechodziłem ślepą ulicą, usłyszałem krzyki i krzyki. „Jak śmiecie na mnie pluć. Zrobię z ciebie prawdziwą dziwkę.


Ukrywając się za rogiem, rozejrzałam się dookoła. To był Volatiz i jego strażnicy. Miał dziewczynę, która napluła mu na twarz. Na twarzy dziewczyny widać było determinację. Stała przed olbrzymem w postawie bojowej. Nogi jej się trzęsły, pierś unosiła, ale nie chciała się poddać. – Nie waż się mnie dotykać. Znam kung-fu. Dziewczyna powiedziała. „Jedyne co możesz zrobić, to zrobić sobie krzywdę. Wiesz, że nie masz szans, brudna suko. Mówiąc to, Volatiz podszedł do niej. Dziewczyna kopnęła go, on zrobił unik, chwycił ją za ramię i przygwoździł do ściany.

Strażnicy byli do mnie odwróceni plecami. Przeszedłem na palcach w ciemności i kopnąłem strażnika w bok, a następnie uderzyłem go w prawą nerkę. Gdy tylko strażnik się odwrócił, lewą ręką chwyciłem ją za nos i uderzyłem ją w splot słoneczny. Korzystając z odwrócenia uwagi, dziewczyna kopnęła Volatiz w pachwinę i uciekła. Ja również uciekłem za nią. Obaj strażnicy byli chwilowo niezdolni do pracy, dlatego zachowaliśmy między sobą odpowiednią odległość, zanim przestaliśmy biec. Dziewczyna nagle wybuchnęła śmiechem. – To było takie zabawne, jak złapałeś strażniczkę za nos. „No cóż, proszę pani, nie jestem wyszkolonym wojownikiem. Jestem lepszy w ukrytych sytuacjach.” Odpowiedziałem. – A tak przy okazji, czy to był twój pierwszy dzień w barze? Kontynuowałem.


Dziewczyna zmarszczyła brwi i powiedziała: „Skąd to wiedziałeś? Śledziłeś mnie? Myślałem, że jesteś tym dobrym człowiekiem. Podszedłem do pobliskiej ławki i powiedziałem: „Pani, stałaś sama w barze, podczas gdy inni tancerze rozmawiali ze sobą. Ciągle poprawiałaś stanik, starając się ukryć dekolt, co pokazało, że nie jesteś przyzwyczajona do pokazywania innym swojego ciała. Wreszcie obficie się zarumieniłeś, co zdarza się, gdy ktoś jest zdenerwowany, niespokojny lub wykonuje gorączkową pracę. Twoje źrenice też były rozszerzone. Wszystko to pomogło mi uwierzyć, że jesteś tam nowy”. "Niesamowity! Krzyknęła. Czym jesteś?" powiedziała chichocząc. „Jestem Brad. Jak masz na imię?" Zapytałam. – To Teeia. Odpowiedziała. Odprowadziłem ją do domu i po podaniu numeru kontaktowego przeprosiłem i udałem się do domu, gdzie wiedziałem, że ktoś będzie na mnie bardzo zły.



Gdy tylko dotarłem do domu, wiedziałem, że mam kłopoty. Frontowe drzwi były otwarte i Jayne stała na zewnątrz, oparta o poręcz. Mocno ściskała klamkę u drzwi. Jej twarz aż tryskała gniewem.


„Nie patrz tak na mnie, Brad. Zabiję cię i nakarmię twoim ciałem sępy”. krzyknęła Jayne.


„Hej, musiałem się czymś zająć
nieoczekiwany. Była sobie dziewczyna."



To ją zbiło z tropu. Wiedziała, że ​​nigdy wcześniej nie byłem z dziewczyną i zazwyczaj nigdy z nią nie rozmawiałem na takie tematy. Jayne była moją kuzynką i jedyną rodziną, jaką miałam. Poza tym stanowiliśmy zespół i razem prowadziliśmy interesy. Widziałem na jej twarzy drwiący uśmiech.



„W końcu kujon ma dziewczynę. Wow, kto
nieszczęsna suka?”



Jayne, odkąd pamiętam, miała ptasie usta i nie przeszkadzało mi to, ponieważ wiedziałem, że kocha mnie tak samo jak ja ją, a także dlatego, że nie mogła nic na to poradzić. Agresywność leżała w jej naturze. Miała dwadzieścia lat, była wyższa ode mnie i miała bardzo giętkie ciało.



„Nie jestem kujonem Jayne i najpierw musimy porozmawiać o Volatiz.”



Wziąłem napój gazowany z lodówki i usiedliśmy przy stole do pracy. Ścianę przed stołem przykrywała deska. Z dokumentów wziąłem zdjęcie Volatiz i przypiąłem je do tablicy.



„Więc co o nim wiesz. Z pewnością wygląda seksownie.” mruknęła Jayne.



„Jayne, tym razem jest inaczej. Robin powiedział mi, że Volatiz ma zostać porwany, a nie zabity, ponieważ jest jednym z głównych umysłów stojących za Abrostem. I uwierz mi, to nie będzie łatwe”.



Pracowaliśmy dla tajnego stowarzyszenia federalnego. Volatiz był jednym z dowódców organizacji znanej jako Abrost. Organizacja wykorzystywała szantaż, morderstwa i groźby jako narzędzia umożliwiające uzyskanie dostępu do wpływowych politycznie osób. Krótko mówiąc, rządzili krajem w sposób, który uważali za lepszy dla nich. Nasz wydział potajemnie działał przeciwko nim.



„Volatiz ma trzy słabości, które możemy wykorzystać i dwie mocne strony. Przede wszystkim zauważyłem, że końcówki jego przednich zębów są szorstkie, co wskazuje na to, że ma zwyczaj częstego zaciskania zębów. To sugeruje, że że ma bardzo wysoki temperament.” Powiedziałem.



„To okrutna bestia. Z pewnością pokocha walkę z bestią”. Powiedziała Jayne, wskazując na siebie.



„Po drugie, zauważyłem, że jego usta były czarne. Czarne usta mogą wskazywać na dwie rzeczy: albo ma zwyczaj przygryzania warg, albo jest zapalonym palaczem. A ponieważ nie zagryzał warg przy mnie, to musi być palił. I po trzecie, sposób, w jaki ciągle wąchał, z pewnością jest uzależniony, prawdopodobnie od heroiny.



– A co z jego mocnymi stronami? – zapytała Jayne.



„Jest silnie zbudowany. Chodził długimi krokami. Miał dobrą równowagę i kontrolę nad środkiem ciężkości. Jayne, jest dobrze wyszkolony i nie bylibyśmy w stanie do niego dotrzeć, gdyby był sobą. Poza tym, cały czas ma przy sobie dwóch strażników, nawet gdy jest w barze.



„Więc jaki jest plan, geniuszu?” – zapytała Jayne.



„Daj mi trzy dni i wtedy będziemy gotowi. W międzyczasie powinnaś kupić trochę kosmetyków, bo będą Ci potrzebne.” Zachichotałem i położyłem się spać, podczas gdy Jayne patrzyła na mnie ze zdziwieniem
twarz.



Obudziłem się wcześnie rano. Ubrałam się, założyłam czapkę i poszłam do kuchni. Jayne już wstała. Była w dżinsach i T-shircie. Wziąłem kanapkę i już miałem wyjść, kiedy
– zapytała Jayne.



„Dlaczego miałbym potrzebować makijażu? Czy zechciałbyś to wyjaśnić?”



Jayne nigdy nie używała makijażu. Nie zawracała sobie tym głowy, chociaż też ich nie potrzebowała. Ma ładną twarz, kiedy nie jest zła. Wiedziałem, że była ciekawa dlaczego, ale pomyślałem, że powinienem pozwolić jej się tym martwić przez jakiś czas. Pospieszyłem więc w stronę drzwi, nie odpowiadając. Jayne znalazła się przy mnie w mgnieniu oka, blokując przede mną drzwi.



„Chcę odpowiedzi i chcę jej teraz, robaku”. Jej twarz była surowa.



Uderzając ją w brzuch, przebiegłem obok niej ze śmiechem. Kątem oka widziałem, jak biegła za mną.



– Dostanę cię za tego kretyna. Splunęła. Byliśmy teraz w drodze. Była jakieś dziesięć stóp za mną. Chociaż była lepszą wojowniczką ode mnie, ale nie mogła mnie wyprzedzić. Byłem niski i silny
smukłe nogi, które niosły mnie jak kula. Był wczesny ranek, a ich nie było
wielu ludzi wokół. Biegliśmy pustymi ulicami i dotarliśmy na rynek.
Jayne ciągle mamrotała za mną przekleństwa.



Kiedy byliśmy mali, to była jej gra. Biła mnie i uciekała, a ja goniłem ją po całym domu. Ale teraz było o wiele zabawniej. W końcu skręciłem w ślepą uliczkę i musiałem się zatrzymać po drugiej stronie. Jayne leżała na moich plecach.



Przez chwilę krążyliśmy wokół siebie jak bestie, a potem Jayne rzuciła się na mnie. Najpierw uderzyła mnie w policzek, a potem kopnęła w udo. Upadłem na ziemię. Jayne skoczyła na mnie, sadzając mnie okrakiem na ziemi. Podniosłem ją z talii, przekręciłem się i pociągnąłem ją za włosy. Było tak, jak bawiliśmy się, gdy byliśmy dziećmi. Nagle, jak gdyby te wspomnienia pojawiły się w naszych głowach, zaczęliśmy chichotać.



„Czas zabawy się skończył”. Zasugerowałem.



Wkrótce znaleźliśmy się z powrotem na rynku, spacerując jak cywilizowani obywatele.



"Gdzie idziemy?" – zapytała Jayne.



– Musimy się teraz spotkać z Robin. Poprosiłem ją, żeby przyniosła mi trochę materiałów. Powiedziałem.



Po około piętnastu minutach spaceru spotkaliśmy Robina. Robin również pracował po naszej stronie. Miała niezwykle naturalny umysł i bardzo bujną wyobraźnię. Była niska, miała rude włosy i bardzo lubiła mówić. Zanim w ogóle zdążyliśmy się przywitać, Robin wypalił.



„Hej, nigdy nie uwierzyłbyś, co widziałem w moim śnie zeszłej nocy. Byłam wilczycą, która w ciągu dnia pozostawała w swojej ludzkiej postaci, podczas gdy w nocy zmieniałam się w dzikiego wilka. Któregoś dnia wyszłam na polowanie w lesie, kiedy natknąłem się na tego dzikiego wampira. Miał długie siekacze w kolorze kości słoniowej, piękne ciemnobrązowe włosy i muskularne ciało. Poza tym nie miał na sobie niczego poza szortami. Krótko mówiąc, był szalony, po prostu tak jak lubię. Więc kiedy siedział nad wodą, zaatakowałem go i próbowałem zmusić, żeby się ze mną skojarzył. Oboje wpadliśmy do wody, bijąc się i gryząc. Ale w końcu go przerosłem i my miał dominujący,
spocony seks.”


– Dobrze, że jesteś, Robin. – wymamrotałem, mając nadzieję, że to ją uciszy.



„Mam to, o co mnie prosiłeś, ale uwierz mi, nie było łatwo to zdobyć”. Wręczyła mi dwie małe paczki i mówiła dalej: „W białej paczce znajdują się papierosy ekstranikotynowe, a w czerwonej
zestaw do makijażu dla Jayne.” Powiedziała, posyłając Jayne szyderczy uśmiech.



Zostawiliśmy Robina i udaliśmy się do hotelu, w którym mieszkał Volatiz. Oprócz hotelu znajdował się sklep z papierosami. Poszliśmy do sklepu. Sprzedawca był grubym, wesołym mężczyzną. Rozmawialiśmy chwilę i zapytałem:


„Hej, jestem przyjacielem Volatiz i chcę mu zrobić niespodziankę. Ma to coś do papierosów ekstranikotynowych i pomyślałem, że dam mu to na urodziny. Więc kiedy przyjdzie kupić od ciebie papierosy, czy dasz mu to i nie powiesz mu, kto ci to dał?” Powiedziałem podając mu białe opakowanie.



Sprzedawca spojrzał na mnie z wyrazem obojętności, ale kiedy położyłem pieniądze na stole, zgodził się. Potem zabrałem Jayne na lunch. Kiedy jedliśmy, poinformowałem ją o planie.



„Powiedziałem Robinowi, żeby porozmawiał z handlarzem narkotyków i powiedział mu, żeby przez trzy dni nie sprzedawał Volatizowi heroiny. Bez narkotyków byłby bezsensowny, sfrustrowany i zdezorientowany. Ale kiedy będzie palił papierosy o wysokiej zawartości nikotyny, chociaż jego mięśnie zacząłby dobrze pracować, ale jego umysł nadal nie byłby w stanie jasno myśleć, co oznacza, że ​​mógłby odwiedzać inne miejsca, do których łatwiej byłoby dotrzeć
jego. Jeśli nie dostanie papierosów, to z powodu uzależnienia nie będzie mógł się ruszać. A ponieważ jego pokój hotelowy jest silnie strzeżony, nigdy nie moglibyśmy się z nim skontaktować.”



„Ale co to wszystko ma wspólnego z moim makijażowym kretynem?” Rzuciła wyzwanie. „Ma zwyczaj odwiedzać co wieczór bary. Tam będziesz musiał go uwieść i jakoś zaprowadzić do damskiej toalety. Ja zajmę się strażnikami, ty go zabierzesz. Robin będzie na nas czekał z tyłu drzwi." Powiedziałem.



„Niegrzeczny robak planujący”. Kontynuowała: „Ale nie przeczę, że byłoby fajnie”.

__________________________________________________________________________

To wszystko z pierwszego rozdziału, ludzie. Mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś. Daj mi znać w komentarzach. Bardzo chciałbym poznać opinie. Miłego dnia lub nocy, niezależnie od tego, skąd pochodzisz

Podobne artykuły

Billy dzieciak, rozdział 2

To jest część 2 dnia, w którym Shante poznała „Billy’ego dzieciaka” Rozdział 2: Billy idzie po uszy „O mój cholerny Boże. Nie mogę uwierzyć, że to robię” – mówi do siebie Shante. Tymczasem Billy zapalił papierosa. Idę więc do kuchni po popielniczkę. Mówię Billy’emu: „Idę na górę wziąć gorący prysznic. Billy odpowiada: „Świetnie, i tak muszę zadzwonić do kumpli. Nie zwlekaj zbyt długo! Rozbieram się i włączam prysznic. Nadal nie mogę uwierzyć, ile spermy mnie oblał. Muszę mu powiedzieć, że nie jest fajnie dochodzić w splocie sista. To gówno nie jest tanie! Wchodzę pod gorący prysznic i zastanawiam się nad kolejnym...

835 Widoki

Likes 0

Szybka kąpiel

W październiku było nie tylko gorąco, było gorąco, kropka. Mój pierwszy semestr w college'u komunalnym przebiegał dobrze. Przyzwyczaiłem się chodzić do biblioteki, żeby uczyć się między zajęciami; czasami po prostu spędzałem czas w kawiarni z kilkoma przyjaciółmi. Jednak dziś rano czułem się nieswojo. Tydzień wcześniej był normalny październikowy chłód i myślę, że jakiś geniusz w konserwacji postanowił wyłączyć system klimatyzacji. Prawie dwa razy zasnąłem na ekonomii. Moja spocona biała bluzka dawała wszystkim dobry widok na mój różowy stanik. Na szczęście miałem dwugodzinną przerwę między ekonomią a historią Ameryki. Nigdy bym nie przebrnął przez budzący mnie wykład pana Broughtona, gdybym nie zrobił...

3.5K Widoki

Likes 0

Zakochanie się w Kyle’u – rozdział 6

Dobra, oto kolejna część. Brawo, że to nie zajęło tysiąc lat! Jestem całkiem dumny z tego rozdziału, szczególnie biorąc pod uwagę stan umysłu, w którym przebywam w stanie pierdnięcia mózgu... Dziękuję wszystkim, którzy podsunęli mi kilka pomysłów. Wciąż zastanawiam się, jak kontynuować tę historię. Najprawdopodobniej to zrobię, ale prawdopodobnie będzie jeszcze tylko rozdział lub dwa. Ale wszyscy będziecie szczęśliwi, wiedząc, że rozpoczynam kolejną historię, gdy tylko ta się skończy. Bardzo się cieszę, że mogę to opublikować; Naprawdę myślę, że wam się to spodoba. Otrzymuję milion takich samych pytań od PMów, więc odpowiem tutaj na kilka z nich. 1. Dlaczego wszystkie moje...

1.1K Widoki

Likes 0

Łączenie się z matką Ch 5

Połączenie z Matką Rozdział 5 – Myślę, że to wystarczy, Ian. Bardzo potrzebuję drinka. Poprawiła bluzkę i uporządkowała spódnicę. Jej pończochy, pasek i szpilki były nadal na swoim miejscu, więc mogliśmy dość szybko przejść do przejścia i do recepcji i wejścia. Kiedy wstaliśmy, aby przejść, pojawiły się dziwne komentarze, takie jak: genialny; bujny; cholernie wspaniały; przyjdź ponownie (a może znowu wytrysk?); Dziękuję; kiedy będziesz następny? Ostatnia to ta, o której wiedziałem, że nie powinienem odpowiadać. Konkretne określenie tego przyciągnęłoby tłumy w oczekiwaniu. Lepiej zostawić graczy w nadziei. Kiedy wyszliśmy na ulicę w świetle późnego popołudnia, sprawdziłem, czy czuje się dobrze. Uspokoiła...

1.5K Widoki

Likes 0

Dolna aleja Greenville

Kim 28 to atrakcyjna kobieta o wzroście 5'7 cali, długich blond włosach i pięknym uśmiechu. Gdyby nie było to sprzeczne z zasadami, nosiłaby zatyczki do uszu przez całą noc. Mogła to ujść na sucho tylko wtedy, gdy Jerry był Kim czasami martwiła się o swój słuch, gdy dudniąca muzyka leciała z głośników w całej dyskotece. Mimo to była to świetna praca, z dobrymi napiwkami, i potrzebowała jej, jeśli jesienią miała wrócić na studia. Była tu zaledwie kilka tygodni, ale już była biegła w przedzieraniu się przez zatłoczony parkiet i jeszcze bardziej zatłoczone stoły w bliskiej ciemności, z migającymi światłami i mgłą...

1.3K Widoki

Likes 0

Niespodziewana przygoda z Robinem i Olivią — rozdział 6

Rozdział szósty: Czerwone światło Śniadanie było właśnie tym, czego potrzebowałem. Tost, bekon i jajka. Wszystko zrobione z odpowiednimi przyprawami. Boczek chrupiący z nutą brązowego cukru jest pyszny. Jest łatwy do powlekania i wkładania do piekarnika, aby uzyskać bogaty smak. Tost został zrobiony z francuskiego chleba pokrojonego po skosie. Zostało tostowane lekko z obu stron, a następnie masło jest posmarowane jedną stroną i topione. Jajka muszą być wolno gotowane i puszyste. A z nutą sera dodaje przyjemnego smaku. Oczywiście mógłbym dużo zjeść. Wszyscy usiedliśmy i cieszyliśmy się śniadaniem, które zrobił Robin. Olivia szła później na zakupy z Julie, a ja wracałam do...

2.8K Widoki

Likes 0

ściśle głowa

TO JEST FIKCJA, KTÓREJ NAPRAWDĘ NIE BYŁO. TO JEST MOJA PIERWSZA HISTORIA!!! to był ciepły letni dzień, właśnie wychodziłem z pracy i zauważyłem starego przyjaciela. stał przy swoim samochodzie. ma na imię wola. teraz wola jest bardzo łagodna dla oczu. ma około 2 metry wzrostu, jest bardzo muskularny, ciemnoskóry i miły. ma bardzo ciepły uśmiech i daje niesamowite uściski. Mam około 5 stóp 5 stóp wzrostu, dość grube, cycki w rozmiarze 38f, bardzo bladą, kremowo-białą skórę i mam niesamowitą osobowość. podbiegam do woli i go przytulam. coś było inne w tym uścisku. otworzył drzwi pasażera do swojego samochodu i powiedział: „Chodź...

2.8K Widoki

Likes 0

Dzień nagi - część 7

Więc Sandy chce trochę pieprzenia. Byłem tam, robiłem to, powiedziałem z uśmiechem. Sandy wskazała na mnie środkowym palcem i roześmiała się. Cóż, potrzebuję przerwy, oznajmiłem. Przyniosłem Cindy ściereczkę do mycia twarzy z jej podwójnej twarzy, a potem przysunąłem krzesło do końca łóżka. „Myślę, że po prostu będę tu siedzieć i reżyserować. Cholera, cała trójka rodzeństwa Monroe naga na moim łóżku. Zaczynajmy. Johnny wstań na plecach i pozwól siostrom popracować nad tym, żeby znów cię utwardzić. Sandy, zobacz ile z tego możesz dostać się do gardła. - Cindy, może poświęcisz trochę uwagi jajom twojego brata? Siostry stanęły po obu stronach młodszego brata...

2.6K Widoki

Likes 1

Moja słodka Sue z '82

Tytuł: „Moja słodka Sue w '82” W 1982 mieszkałem z młodszą kobietą o imieniu Karen i pieprzyłem ją, a także okazjonalnie schadzki z jej najlepszą przyjaciółką Carlą. Była o kilka lat starsza od Karen i obie kobiety wiedziały, co się dzieje, ale nie widziały w tym problemu. Wiedziałem też, że Karen od czasu do czasu znikała na dzień lub dwa, pod pretekstem wyjazdu na narty nad jezioro Tahoe, kiedy faktycznie była gdzie indziej. Wiedziałem, kiedy na górze jest śnieg, a kiedy nie. Nadal pieprzyła gdzieś swojego byłego chłopaka. Wiesz, trudno było przełamać przyzwyczajenia z lat siedemdziesiątych i wszyscy byliśmy wtedy po...

2.8K Widoki

Likes 0

Prośba Sabriny_(1)

Lata zawsze były dla mnie utrapieniem. Nie zrozum mnie źle, gdy dorastałem, robiłem fajne rzeczy z moją rodziną, ale tak naprawdę nigdy nie spędzałem czasu z przyjaciółmi, przez większość czasu albo byłem zbyt zajęty, albo oni byli zajęci, więc po prostu nie wychodziło. Teraz mam dziewiętnaście lat, skończyłam pierwszy rok studiów i zbliża się kolejne lato. Po prostu odpoczywam w domu, podczas gdy moja rodzina zajmuje się swoimi sprawami. Oglądając powtórkę odcinka CSI, widziałem około pięćdziesiąt razy, jak brzęczy mi telefon. Patrzę na nią i widzę, że to Sabrina, dziewczyna, z którą chodziłam do liceum i do kościoła, i kiedy byłam...

1.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.