Przebudzenie Sary, część 4

485Report
Przebudzenie Sary, część 4

W pierwszym akapicie Sara wciąż pamięta. Potem wskakuje z powrotem do niej w łóżku, gdzie zaczęła się historia.


Kilka następnych tygodni przyniosło to samo. W tygodniu chodziła do szkoły, ale w weekendy czekała, aż tata pójdzie do pracy, aby mogła kontynuować naukę o seksie. Studiowała filmy i czytała fora. Szybko uczyła się, jak doprowadzić mężczyznę do orgazmu i desperacko chciała tego spróbować, ale jedynym mężczyzną, którego pragnęła, był jej ojciec.

Sara otworzyła oczy i zobaczyła, że ​​jej drzwi są ponownie zamknięte. Tatuś pewnie wrócił do łóżka. Zastanawiała się, co mógł tam robić każdej nocy, kiedy ją obserwował. Duża część jej ośmieliła się mieć nadzieję, że był przez nią podniecony i był pod jej drzwiami, sprawdzając jej ciało. Próbowała odepchnąć te myśli, ponieważ nie chciała robić sobie nadziei, gdyby nie to, co robił. W każdym razie musiała trochę odpocząć. Jutro była niedziela, a tatuś właśnie zmienił pracę, więc teraz będzie miał wolne w niedziele. Przez ostatni tydzień planowała, jak się dowiedzieć, czy on pragnie jej tak, jak ona jego. Musiała być jutro w grze, żeby się nie potknąć i nie zrujnować wszystkiego, co zaplanowała. Sara wtuliła się w poduszkę i zamknęła oczy uśmiechając się, gdy jeszcze raz przeglądała swoje plany.

Mark obudził się następnego ranka o dziewiątej. Cieszył się, że ma teraz wolne niedziele. Miał wrażenie, że przez ostatnie kilka tygodni on i Sara trochę się od siebie oddalili, i zaczynał się zastanawiać, czy może domyśliła się, co robił pod jej drzwiami tej nocy. Powtarzał sobie, że to niemożliwe, ale i tak narastał w nim niepokój. Pomyślał, że dziś mogą spędzić trochę czasu razem. Mógł zabrać ją do lasu za ich domem i mogli porozmawiać o różnych rzeczach. Próbował wymyślić, jakie rzeczy podobały się nastolatkom w dzisiejszych czasach, ale naprawdę nie miał pojęcia. Pomyślał, że może byłoby lepiej, gdyby próbował jej unikać. Zaczynał się martwić, że nie może już nad sobą panować, kiedy jest z nią. Najgorsze, co mógł zrobić, to zostać z nią sam na sam. W końcu jest niedziela. Mógłbym po prostu zostać i oglądać piłkę nożną przez cały dzień. „Oznacz cię geniuszu” – pomyślał. Sara nigdy nie interesowała się zbytnio sportem i prawdopodobnie znalazłaby sobie coś innego do roboty, gdyby włączył grę. To załatwia sprawę. Spędzam dzień przed telewizorem i nie pożądam Sary.

Kiedy weszła, siedział w salonie, popijając kawę. Nie gapił się na nią z trudem. Stała przed nim w obcisłych dżinsowych szortach, malutkim podkoszulku, który ciasno przylegał do jej piersi i miała włosy spięte w warkocze. Każdy cal jej ciała krzyczał rozkosznym zakazanym seksem. Od kiedy zaczęła się tak ubierać? Jej mama zawsze wybierała jej ubrania i upewniała się, że wszystko, co posiadała Sara, było niemal absurdalnie konserwatywne. Jego serce waliło jak szalone i musiał odwrócić wzrok.

- Dzień dobry kochanie - powiedział starając się nie jąkać.

„Dzień dobry tatusiu” – odpowiedziała.

Potem, biorąc uspokajający oddech, spojrzał w jej stronę. Miała najpiękniejszy uśmiech, jaki kiedykolwiek widział na jej twarzy. Powoli zaczęła iść w jego stronę, a potem opadła na kanapę obok niego. Siedziała tak blisko, że mógł wyczuć jej świeży zapach. Potem położyła głowę na jego ramieniu i czekała, aż na nią spojrzy.

Kiedy to zrobił, zapytała "co będziemy dzisiaj robić tatusiu? Prawie nie spędzamy razem czasu, więc chcę cię dzisiaj całą dla siebie".

O cholera, to wcale nie było to, czego potrzebował. Nie tylko ubrała się w sposób, który pozostawiłby go tak ciężkiego przez cały dzień do tego stopnia, że ​​bał się, że brak krwi spowoduje uszkodzenie mózgu, ale teraz chciała spędzić z nim cały dzień.

„Cóż, pomyślałem, że spędzę dzień oglądając niektóre mecze. Jestem pewien, że będziesz się lepiej bawić na zewnątrz, a może czytając książkę, prawda”? on zapytał.

„Och, daj spokój, tatusiu. Tęskniłem za tobą”. Przysunęła się bliżej niego, a potem rzuciła mu nogi na kolana i owinęła ręce wokół jego szyi. „Później będzie więcej gier. Na zewnątrz jest pięknie. Moglibyśmy pójść na spacer”. Przybliżyła swoją twarz do jego. "Ładnie proszę tatusiu"?

Jej nogi kołysały się w przód iw tył. Każdy ruch pocierał główkę jego penisa, który teraz pulsował w jego spodniach. „Ok ok, ale lepiej chodźmy” powiedział, mając nadzieję, że poruszy nogami, zanim doprowadzi go do spermy w spodniach.

- Jesteś najlepszy - powiedziała, pochylając się, by dać mu szybkiego buziaka w policzek.

Ku jego uldze i rozczarowaniu jego bolącego teraz kutasa poruszyła nogami, zeskoczyła z kanapy i skierowała się do drzwi. Patrzył, jak odchodzi. Wyglądała, jakby kręciła tyłkiem, kiedy szła, a każdy drżący krok powodował, że materiał jej szortów podjeżdżał i prawie pozwalał mu dostrzec każdy twardy policzek. Pomyślał, że ten spacer będzie piekłem.

Sara prawie się roześmiała, kiedy szła do drzwi. Wiedziała, że ​​w swoim małym stroju odsłania dużo skóry i prawie czuła na sobie wzrok tatusia, kiedy sięgała do klamki. Pomyślała, że ​​faza pierwsza została zakończona.

Wyszli do małego lasu, który otaczał ich posiadłość. Mark postanowił iść o krok szybciej niż Sara. Gdyby patrzył na jej tyłek jeszcze przez minutę, wiedział, że głowa mu eksploduje. Od czasu do czasu spoglądał na nią, co było prawie równie złe, ponieważ jej piersi podskakiwały delikatnie przy każdym kroku, ale na szczęście nosił okulary przeciwsłoneczne, więc czuł się bezpiecznie, że nie będzie się na niego gapić.

Przeszli kilka mil i nie rozmawiali zbyt wiele. Sara opowiedziała mu o szkole i dziewczynie, z którą niedawno zaczęła się spotykać. Opowiedział jej trochę o pracy, ale przeważnie starał się milczeć. Już mieli zawrócić, kiedy Sara podbiegła do drzewa, które wyrosło na wyższe niż wszystkie pozostałe w małym lesie.

– Hej, tato, chodź tutaj – zawołała.

Mark podszedł cicho, przeklinając fakt, że znów był za nią. „Och, świetnie” pomyślał, podchodząc bliżej „ona skacze w górę iw dół”.

„Pomóż mi wspiąć się na to drzewo, tato” – powiedziała niemal błagalnie.

„Kochanie, nie sądzę, żeby to był dobry pomysł. Co jeśli upadniesz i zrobisz sobie krzywdę”

„Nie obiecuję. Kiedyś wspinałam się na tę górę cały czas, ale potrzebuję doładowania” – powiedziała.

„Och, dobrze, ale bądź ostrożna, Saro” uklęknął i złożył dłonie razem, aby mogła włożyć stopę.

„Umm tato… co ty robisz? Po prostu chwyć mnie w talii i podnieś”
Uśmiechała się prawdopodobnie najszerszym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widział. Jak miał się z tego wyplątać? Teraz nie tylko był z nią sam na sam, ale chciała, żeby chwycił ją w talii. Pomyślał, że może udawać kontuzję. Powiedz, że moje plecy działały. Dobry Boże, pomyśli, że nazywam ją grubą, jeśli to zrobię. Zachowaj spokój i podnieś ją. To nie musi być seksualne, jeśli nie robisz tego w ten sposób.

Podszedł do niej od tyłu i delikatnie położył ręce na jej talii. „Ok, gotowy? Jeden. Dwa. Trzy” na trzy podniósł ją wysoko i patrzył, jak jej ręce chwytają najniższą gałąź. Wisiała tam przez chwilę i wydawało się, że walczy, by się podnieść.

„Hej, tatusiu, daj mi trochę dodatkowego popchnięcia, proszę” – zawołała do niego.

Mark próbował chwycić ją za stopę i podnieść, ale jej nogi wciąż kopały. „Musisz przestać kopać Sarę. Nie mogę złapać twojej stopy”

„Po prostu podnieś mi tyłek, tato. Pospiesz się, zaczynam się ślizgać”

O Boże, nie... podniósł wzrok i zobaczył, jak jej idealny tyłek patrzy na niego. Szybko szybko szybko. Po prostu miej to z głowy. Stojąc, sięgnął i położył obie ręce na jej tyłku. Musiał powstrzymać się przed ściśnięciem, kiedy poczuł, jak porusza swoim tyłkiem w jego dłoniach. W końcu podniosła się i wspięła na pierwszą gałąź.

Sara spojrzała na ojca i uśmiechnęła się. Pomyślała, że ​​wszystko idzie idealnie. Najpierw zaskoczyła go, wychodząc prawie nic, a teraz nie tylko kazała mu chwycić ją w talii, ale także trzymała jego ręce na jej tyłku. Wyglądał na tak sfrustrowanego, że prawie poczuła się źle, ale jeśli jej plan miał zadziałać, musiałaby go zranić tak mocno, że nie byłby w stanie jasno myśleć. Faza druga zakończona.

Mark nigdy nie był tak szczęśliwy i tak smutny na widok swojego domu, jak wtedy, gdy w końcu dotarli do domu. Cieszył się, że mógł usiąść i oglądać mecz bez idealnego tyłka swojej córki na twarzy przez cały czas i był smutny, bo... cóż, z tego samego powodu. Mark poszedł, opadł na kanapę i sięgnął po pilota.

„Nie, nie tatusiu. Jestem głodna. Chodź zrób ze mną lunch” – powiedziała Sara.

Naprawdę nie zamierzała spuścić go z oka, prawda? Jęknął teatralnie, przechodząc obok niej do kuchni.

„Czy ty jęczysz, proszę pana?” droczyła się. Potem, ku jego zaskoczeniu, uderzyła go w tyłek. - Więcej tego nie będzie - śmieje się.

Co się kurwa działo. To zupełnie nie przypominało Sary. Teraz, kiedy o tym pomyślał, cały cholerny dzień był dziwny. Sara nigdy się tak nie ubierała, nigdy nie prosiła o pomoc, szczególnie taką, która oznaczała, że ​​ktoś musiał chwycić ją za tyłek, żeby jej pomóc i nigdy nie mówiła w ten sposób. Wydawała się figlarna... prawie zalotna. Ale flirtować z nim? Nie, ona jest po prostu w dobrym nastroju. Może jej nowy przyjaciel w szkole zachowuje się w ten sposób i to tylko na nią działa.

Obserwował, jak przygotowuje dla nich sałatkę. Stała tam krojąc warzywa i ku jego zaskoczeniu tańczyła. Głównie po prostu kręciła tyłkiem w jego kierunku. Czy robiła to celowo? Postanowił to przetestować. Mark podszedł do niej od tyłu i zapytał „czy to twój pomysł na taniec”?

Zaczęła się śmiać. „Tak. To się nazywa potrząsać tyłkiem”.

Roześmiał się i spróbował zwolnić rytm serca. „Cóż, w moim domu nie będzie potrząsania tyłkiem” – powiedział i dał jej klapsa w tyłek, bardzo podobny do tego, który mu dała. Czekał, żeby zobaczyć jej reakcję.

Zrobiła się czerwona i wiedział, że spieprzył wielki czas. Potem podeszła do zlewu i napełniła szklankę wodą. O Boże, ona będzie płakać, pomyślał. Zaczął przepraszać "Sara ja..." Odwróciła się do niego z szerokim uśmiechem na twarzy. „Kochanie, ja nie…” przerwała mu ponownie, podchodząc i wylewając mu wodę na głowę. A potem wybuchnąć śmiechem.

Stał tam zszokowany. Myślał, że ją skrzywdził lub przestraszył, ale wzięła to za żart. Cóż, jeśli chciała być zabawna „och, to oznacza wojnę”, pobiegł do lodówki po duży dzban wody, kiedy pisnęła i pobiegła do drzwi frontowych. Ledwo dotarła do ich podwórka, kiedy ją miał. Objął ją mocno ramieniem i uniósł dzbanek nad jej głową.

„Wiesz, że jeśli zrzucisz to na mnie, ciebie też to dopadnie”? Powiedziała uśmiechając się.

- Jestem gotów zaryzykować - powiedział, pozwalając, by zimna woda spłynęła po jej głowie. Czuł, że sam też jest przemoczony, ale nie dbał o to. Wiła się w jego ramionach i mógł poczuć jej tyłek mocno do niego przyciśnięty, gdy poruszała nim w przód iw tył.

Odwróciła się twarzą do niego i zobaczył, że jej koszula ciasno do niej przylega. Jej sutki były teraz twarde od zimnej wody. Jej szorty też były przemoczone. Rzuciła się na niego tak szybko, że nie mógł zareagować i powaliła go na ziemię. Usiadła na nim okrakiem i zaczęła przyciskać do niego swoje ciało. Przez sekundę ośmielił się mieć nadzieję, że próbuje dotknąć jego ciała, ale zdał sobie sprawę, że próbowała zmoczyć resztę jego ciała przemoczonym ubraniem.

„Spójrz tatusiu. Zmoczyłeś mnie” – powiedziała Sara, uśmiechając się.

Markowi wydawało się, że jego serce się zatrzymało. Czy naprawdę właśnie to powiedziała? Biedna dziewczyna najwyraźniej nigdy nie słyszała o insynuacjach seksualnych. Czuł, jak jego kutas znów zaczyna twardnieć i tym razem siedziała na nim. Musiał ją szybko przenieść. Złapał ją i przyciągnął do siebie, a potem przekręcił tak, że teraz leżał na niej. Spojrzała na niego uśmiechając się.

"Weź ją" powiedział jego umysł. „Ona tego chce. Czy jesteś ślepcem? Zrób to. Pieprz ją teraz”

Mark ujął jej nadgarstki w dłonie i przygwoździł je do ziemi. Ku jego zaskoczeniu wydała coś, co brzmiało jak cichy jęk. Jego serce wciąż wali, powiedział "chodźmy coś zjeść"

Zszedł z niej i pomógł jej wstać. Znowu uśmiechała się tym wielkim uśmiechem. Pochyliła się i cmoknęła go w policzek. „Brzmi świetnie, tatusiu”, powiedziała. Potem pobiegła w stronę domu.

Sara obserwowała ojca, gdy jadł lunch. Wciąż próbowała zbudować napięcie, ale przez sekundę pomyślała, że ​​ma za dużo. Kiedy przygwoździł jej nadgarstki do ziemi, prawie wypchnęła do niego biodra. Sposób, w jaki na nią patrzył, kiedy powiedziała mu, że ją zmoczył, był bezcenny. Była niemal całkowicie pewna, że ​​on też jej pragnie. Ale dzień jeszcze się nie skończył, a ona wciąż miała kilka asów w rękawie.

Podobne artykuły

Największy dzień

Dzisiejszy poranek zaczął się po prostu świetnie. Lepiej niż kiedykolwiek mogłem to sobie wyobrazić. Zawarłem układ z żoną. Gdyby chciała, żebym wykorzystał pieniądze, które wygrałem w grze w pokera w tym tygodniu, aby pojechać do Kolumba i zobaczyć nowy klub taneczny, który zbudowali, musiałaby dać mi cały dzień seksualnej przyjemności, ilekroć miałaby okazję. Ten poranek zaczął się od przebudzenia się z jej lśniącą cipką unoszącą się zaledwie kilka centymetrów od mojej twarzy. Wie, jak bardzo lubię jeść jej cipkę. Musiała obudzić się dużo wcześniej, bo jej cipka była ogolona do naga. Sięgnąłem językiem i dałem jej znać, że nie spałem w...

2.3K Widoki

Likes 1

Rahul i Sapna Ch. 2 :- Sapna bije.

Rahul i Sapna Ch. 2 :- Sapna bije. Rahul przyjął prezent od matki; To początek końca dla Sapna Zastrzeżenie: To dzieło kompletnej fantazji osadzone w innym świecie. Jeśli nie jest to dla ciebie oczywiste, potrzebujesz pilnej pomocy psychiatrycznej. Nie toleruję przemocy wobec innych ludzi. Ta historia zawiera wszystkie rodzaje przemocy, tortur i dewiacji, jeśli to nie jest twoja filiżanka herbaty, sugeruję, abyś zawrócił teraz. Tagi: m/F, bdsm, inc, sad, scat, tabaka, tort, ws, cons, rom, humil -------------------------------------------------- -------------------------------------------------- ---------------------------------- Po tym, jak matka i syn pożegnali się po raz ostatni, Rahul zdawał się zmieniać w zupełnie inną osobę. „Cóż, mamo, wygląda...

2.8K Widoki

Likes 0

Lanie

Rozdział 1: Mokra plama Obudziłem się bardzo wcześnie rano, bo musiałem skorzystać z łazienki. A ponieważ toaleta na piętrze obok mojego pokoju nie działała, musiałem zejść na dół. Mój ojczym miał to naprawić kilka tygodni temu, ale jak zwykle to odkłada. Zszedłem po schodach, musiałem przeskoczyć szósty stopień, bo skrzypi. Mieszkamy w starym wiejskim domu, w którym mój ojczym mieszkał całe życie. Mój ojczym, Aaron, ale nazywam go tatą. Ma 56 lat i jest w bardzo dobrej formie. Jest wysoki, szczupły i ma mięśnie od pracy na swojej 500-akrowej farmie. Mamy kilka koni, krów długorogich i kilka samców owczarków niemieckich. Aaron...

3.3K Widoki

Likes 1

Biust w ustach

Historia Fbaileya numer 168 biust w ustach Kiedy byłem dzieckiem, moja ciocia Betty zawsze mocno mnie uściskała, mocno mnie w siebie wciskała i trzymała mnie przez bardzo długi czas, aż wymknęłam się, żeby uciec. Miała naprawdę duże cycki, a ja byłam za młoda, żeby się tym cieszyć. Ciocia Betty była lub jest o piętnaście lat starsza ode mnie, więc kiedy skończyłam dziesięć lat, miała dwadzieścia pięć lat, a ja byłem na tyle wysoki, że moja głowa mieściła się w jej ogromnym dekolcie. Ona też to kochała. Potem każda szansa, jaką miała ciocia Betty, wciskała moją głowę w swoje wielkie cycki, tylko...

2.9K Widoki

Likes 0

Rekolekcje par

Jon był twoim codziennym facetem, żonatym ze swoją żoną Grace przez sześć lat, dwójką dzieci, przez całe życie mieszkał w tym samym mieście. Kochał swoją żonę i zrobiłby dla niej wszystko; miał też wspaniałe życie seksualne. Byli razem od liceum i iskra wciąż istniała. Zrobili razem kilka szalonych rzeczy, a on był otwarty na wszystko, co Grace próbowałaby spróbować. Więc kiedy przyszła do niego na tydzień przed ich siódmą rocznicą i powiedziała mu, że zarezerwowała dla nich wycieczkę na tropikalną wyspę na tygodniowy wypad; był zachwycony możliwością ucieczki z pracy i relaksu z żoną. Był menedżerem w swojej pracy i miał...

3.1K Widoki

Likes 0

Utrzymać to w rodzinie.

Dourine jak zwykle sprzątała dom w nudne wtorkowe popołudnie. Skończyła kuchnię, która zawsze wymagała najwięcej pracy. Wrzuciła prześcieradła z łóżka siebie i Freda oraz prześcieradła z łóżka jej córki Fran do pralki i uruchomiła pranie. Następnie poszła do pokoju rodzinnego, żeby tam posprzątać. Zauważyła, że ​​szuflada na DVD była otwarta, więc poszła ją zamknąć. Zauważyła, że ​​ktokolwiek odtworzył ostatnią płytę DVD, zapomniał ją wyjąć i schować, wyjęła ją z tacy. Kiedy na niego spojrzała, z faktu, że tytuł został napisany ręcznie markerem, wiedziała, że ​​to nagranie domowej roboty. Powiedział tylko wujek Dave i ciocia Marcella. Dave był jej bratem, a Marcella...

3.1K Widoki

Likes 2

Sekrety nocowania (Część 2: Sekrety kempingu)

Minęło kilka tygodni od wyjazdu na kemping, a ja wciąż byłam w szoku. Zawsze byłem po cichej stronie, ale teraz byłem jeszcze bardziej wycofany. Każdej nocy przypominałam sobie moje doświadczenie w namiocie, kiedy J.D gwałcił moją dziewiczą dziurę, podczas gdy Alex, którego zawsze uważałam za mojego najlepszego przyjaciela, trzymał mnie w dole pomimo moich łez i błagania. Mój tyłek bolał przez kilka dni później, stale przypominając o karze, przez którą przeszedł. Ale to, czego najbardziej nienawidziłem w tym całym doświadczeniu, nie miało nic wspólnego z J.D. czy Alexem. Z powodu, którego nie mogłem wyjaśnić, kiedy śniłem lub pamiętałem, że J.D. pieprzył...

2.2K Widoki

Likes 4

Noce na Ibizie

Przez całą noc krążyłem po nocnym klubie – w jakiejś obskurnej dziurze na Ibizie – szukając dziewczyny, którą widziałem poprzedniej nocy. Nie zrozumiałem jej imienia, ale była szampańską blondynką z grubym akcentem Geordie. Miała na sobie obcisły żółty top i krótką czarną spódniczkę. Była dość niska, przypuszczam, że miała nieco ponad 5 stóp wzrostu i miała na sobie świetny zestaw cycków. Ostatni raz ją widziałem, gdy odchodziła z dwoma chłopakami z Essex. Dyskretnie podążyłem za nimi, gdy szli ulicą i weszli na tył zaparkowanej furgonetki. Odczekałem kilka minut, zanim przeszedłem obok furgonetki i od niechcenia spojrzałem w okno. Gdy zbliżałem się...

2.1K Widoki

Likes 0

Kuzyni pożądają...

Cholera... kolejna noc niania w domu mojej cioci i wujków. Jestem ciągnięty tam iz powrotem prawie w każdy weekend. Nie żeby mi tak bardzo przeszkadzało, darmowe jedzenie, napoje i zioła sprawiają, że jest to o wiele przyjemniejsze doświadczenie. Zaczęło się to jako normalny piątkowy wieczór, ale skończyło się jednym z najdziwniejszych i najbardziej pamiętnych okresów w moim życiu. Nazywam się Cody i miałem wtedy siedemnaście lat. Siedemnastolatka... opiekująca się dzieckiem, tak myślisz? Cóż, brakowało mi wtedy przyjaciół, ponieważ właśnie przeprowadziłem się w okolice i chodź... darmowe zioło! W każdym razie podjechałem pod dom ciotki i wujków i już stali w drzwiach...

1.4K Widoki

Likes 0

Kim jestem czarodziejem EPILOG

Epilog: Kim jestem czarodziejem Smutny niziołek otworzył oczy na biały świat, nie rozumiał, dlaczego świat był biały. Nie wiedział, czym jest śnieg. Jego następna myśl, kim jestem, dlaczego jest mi zimno. Zaskoczył go donośny głos Ogra Srebrnego Grzbietu: „Ambrose, co robisz na moim terytorium? Przyprowadziłeś córkę? Płaczący Niziołek wzdrygnął się i powiedział: „Kim… kim… jesteś? Kim jest Ambroży? Ogr był zaskoczony tą odpowiedzią i położył obie swoje bardzo duże dłonie na głowie Niziołka. Pierwszą rzeczą, jaką zauważył, była myśl, że może ogr go zje. Drugą rzeczą było to, że Niziołka tak naprawdę to nie obchodziło. Wszystko inne wydawało się być wielką...

1.2K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.