Blank, Seks i morderstwo

773Report
Blank, Seks i morderstwo

Rozdział 1...Jakbym tego nienawidził...

Była pieprzona do szpiku kości. Nie było na to dwóch sposobów. Wyglądało na to, że jej się to podobało, co było niezwykłe w tej branży. Oglądając, czułem się bardziej nieswojo niż zwykle. Wielu facetów uważa, że ​​to praca marzeń. Byliby w błędzie. Są światła. Jest gorąco. Ludzie się pocą – nawet ja się pociłem – i nie wszyscy ładnie pachną, kiedy się pocą.

Następnie są płyny ustrojowe. I gazy. Ludzie wypuszczają je razem z nasieniem i wydzieliną z pochwy. To nie miało znaczenia. To były dwie ładne osoby. Dla większej publiczności nie miałoby to znaczenia, gdyby je zobaczyła, ale nie poczuła.

Więc stałem i patrzyłem, jak jest ruchana przez faceta, który prawdopodobnie pieprzył się, odkąd nauczył się chodzić, cały czas starając się nie założyć mi koszuli na nos. Zajmowali się tym, ich umysły skupiały się na mniej przyjemnych aspektach mojego obecnego życia. Wszystkim nam płacono, więc na co, do cholery, miałem narzekać, prawda?

"O Boże!"

Oto ona. Widziałem jej pracę. Wygina miednicę i uderza w napastnika z pochwy tuż przed...

„Gail. Światła”.

Sięgnąłem do góry i popchnąłem tył Kino w dół i w lewo. Reżyser Rod Sterling chciał, żeby jej twarz rozświetliła, a ja byłem z tyłu. Później trochę mi na tym pokrzyczał. Nie obchodziło mnie to. Był jednym z tych twórców, którzy zawsze mieli poczucie, że reszta świata ich nie rozumie, a ich zadaniem było edukowanie nas, mniejszych istot.

Ostatecznie nie miało to znaczenia. Sztuka była dla tych ludzi, którzy nie umieli kopać rowów ani oświetlać spoconych, pieprzonych ludzi. Bez względu na to, co by powiedział, dobrze wykonałem swoją pracę i on o tym wiedział. Czasem się poślizgnąłem. Trzy godziny snu tak ci zrobią.

Krzyk przeszył powietrze i wiedziałem, że Candy Lipps dotarła do domu. Nie żartuję. Cukierkowe Lippsy. Reżyseria: Rod Sterling, człowiek, który awansował od aktora porno do reżysera, ponieważ nie można było odmówić mu kreatywności. Aha, a człowiekiem zapewniającym tłoczenie był duży włoski ogier o imieniu Leon-hardo Dahvi. Naprawdę. Osobiście uważam, że ktoś mu to wybrał. Choć nie lubię poniżać ludzi, Leon nie był najostrzejszym młotkiem w szufladzie, tylko najdłuższym i najgrubszym.

Hammer-boy, przepraszam – Leon – spojrzał na reżysera, zastanawiając się, kiedy powinien wykorzystać ostatnie chwile życia swojej spermy. Oznaczało to, że patrzył prosto w kamerę, ponieważ strzelcem był także reżyser Rod. To był niskobudżetowy skrobak – po prostu skrobany – więc nie było to niczym niezwykłym. Jednak patrząc w kamerę… cóż, zawsze się na to wzdrygałem.

W większości branży filmowej byłoby to nie do przyjęcia: po prostu nie patrzy się na kamerę ani na trzymającego ją mężczyznę. Brałem udział w wielomilionowych koncertach, a profesjonaliści wiedzą, jak czytać scenariusz… cóż, właściwie mają scenariusz ze słowami. Myślę, że Leon dostał wersję z obrazkami. Wszyscy otrzymali wersję książkową z obrazkami.

Ach, pieprzyć to. Dlaczego narzekałem? Zarabiałem.

To naprawdę na mnie działało. Nie zaprzeczę. To wszystko przypominało mi, jak nisko upadłem w życiu. Biedny Leon złościł się na mnie, bo nie znosiłem braku inteligencji. Nigdy w życiu nie chciałem stać się taki jak on i w jakiś sposób trzymanie świateł za jego podłe wysiłki sprawiło, że poczułem się… poczułem się głupio.

Ale nie mogłem nic powiedzieć. Sam to na siebie sprowadziłem.

Rod był prawie tak samo podekscytowany jak Leon i wskazał pięcioma palcami w górę, lekko falując. Leon był przez chwilę zdezorientowany, a potem zrozumiał: sperma na jej plecach w pięć sekund.

W takich momentach żałowałem, że nie jestem w domu, na swoim krześle z drinkiem w dłoni i oglądam powtórki „The Munsters”. To był dobry występ. Fred Gwynne potrafił śmiać się z dziecięcą szczerością i niewinnością, której nikt – nikt – nie był w stanie od tamtej pory naśladować. Fred nigdy nie musiał pytać, gdzie i kiedy strzelać.

Westchnąłem, patrzyłem i słuchałem chrząknięć Leona, a potem ostatniej eksplozji, która sprawiła, że ​​warknął i sapnął, jakby właśnie przeszedł arbuzem przez okrężnicę.

Zrobiło mi się niedobrze, tylko trochę. Spojrzałam na podłogę, a mój żołądek zaczął głośno domagać się drinka. Podniosłam wzrok na tyle długo, żeby upewnić się, że światła są skierowane na niego i na lśniącą, cudowną twarz Candy.

Tak.

Cukierek…

Myślę, że ją zaproszę.


Rozdział 2… Kto?

Wiem, o czym myślisz – czy to wszystko było udawaniem?

Nie. Na pewno nie.

I to mnie zaskoczyło.

Candy uderzyła we mnie z zapałem, który prawie złamał mi biodro. Trochę rumu i coli wypłynęło z moich ust na jej plecy.

"Oh!" Candy powiedziała, wijąc się na mnie. Myślę, że pomyślała… do cholery, nie miałem zielonego pojęcia, co jej przyszło do głowy.

I było mi to obojętne.

Po prostu dobrze się bawiłem. Może trochę za dużo, ale to już zmartwienie mojego psychiatry. Moim psychiatrą jest mój stary przyjaciel, Brian. Ten, który zapoznał mnie z moim pierwszym drinkiem i zafascynował mnie tą popierdoloną błotem pośniegowym.

Candy sięgnęła do tyłu i ujęła moje jądra, co natychmiast odwróciło moje myśli od Briana.

Przez chwilę.

„To wszystko, ty pierdolona dziwko, wciągnij mnie w siebie” – powiedziałem, powstrzymując się od postawienia butelki na jej plecach. Zwykle nie przepadam za tymi dziwkami, ale najwyraźniej Candy nie może się bez tego obejść. Pokładając butelkę na jej plecach… tak, mógłbym się w to zaangażować, gdyby nie ryzyko, że może się rozlać. Może i jestem tanią randką, ale to gówno było cenne po dniu, który spędziłem.

Wziąłem kolejny łyk, gdy Candy dotknęła mojego fiuta.

Tak, czasami popierdolony świat błota pośniegowego nie był jednak taki zły.


Obudziłem się z ostrym bólem w lewym policzku.

„Co, kurwa?” Zapytałam.

To był Candy. Dokładnie wypielęgnowany palec Candy. Odsunąłem się, a ona trzymała się mnie, wbijając palec w moją skórę, jakby miał tam być.

„Cholera, kobieto” – powiedziałem. "Co robisz?"

„Nie doszłaś” – powiedziała Candy. W jej głosie była zdecydowana surowość i opuszczone brwi.

„Co?” Przez sekundę nie mogłem pojąć, o czym do cholery mówiła, kiedy mnie to uderzyło. Cóż, to i fakt, że drugą ręką trzymała moją zużytą prezerwatywę.

"Sprawdziłem."

„No cóż, to dobrze” – powiedziałem. Zachowałem się mądrze. Robię to z ostrym palcem w policzku i kwaśnym żołądkiem. Potrzebowałem drinka.

„To się nie zdarza” – powiedziała Candy.

Miała to na myśli.

Już myślałem, co do cholery ta szalona kobieta może mi teraz zrobić. Spróbowałem stworzyć trochę więcej miejsca i podniosłem się na łokciu. Skrzywiłem się, ująłem jej oskarżycielski palec w dłoń i przyłożyłem go do ust.

„Czasami mi się to zdarza” – powiedziałem. Jej palec smakował jak jej cipka, a ja nie narzekałem. To na sekundę oderwało mnie od żołądka. – Nic, co zrobiłeś. Nie przeszkadza mi to, naprawdę.

„Nie ze mną, to nieprawda” – powiedziała Candy. – I to też nie jest w porządku.

Odrzuciła prezerwatywę na bok i zrzuciła osłony, które częściowo zakrywały jej ciało. Tak, nawet w przyćmionym świetle, rzucała imponującą figurę. Była ciasna. Mięśnie lekko podkreślają jej mięsiste puchnięcie. Boże, teraz nawet czułem jej zapach. Sama pracowała, kiedy spałem.

Zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć, Candy odsunęła moją twarz na bok i przesunęła się po mojej klatce piersiowej. Jednym szybkim ruchem unieruchomiła moje ręce pod nogami. Puściła moją głowę i chwyciła ją mocno obiema rękami. Następnie przesunęła swoją najwyższą wilgotność bezpośrednio na moje usta i przyciągnęła moją głowę do siebie.

„Teraz” – powiedziała Candy, sięgając jedną ręką za siebie i łapiąc mojego fiuta. Twardy.

„Mmmffhhh!” Powiedziałem, walcząc. No, może nie walczyć. I może nie do końca mówiąc. Nie umiałbym wymawiać słów lepiej, niż gdybym przez godzinę uderzał mnie w usta przez Mike’a Tysona. Tylko że to było o wiele lepsze.

Candy to rozzłościło. Sama myśl o tym, że walczę, właśnie to na nią podziałała. Widziałem to w błysku jej oczu, czułem to w nacisku na moje usta, gdy przyciągnęła mnie bliżej i ścisnęła nogi.

Stwierdziłem, że moje palce są całkowicie bezużyteczne. Razem z moimi ramionami, nogami i mózgiem. Wszyscy byli pod jej opieką, a ja byłem chętnym pacjentem. Żołądek? Nawet nie wiedziałam, że mam wtedy żołądek. Jednak mój kutas był aktywny. Tak fachowo ujęła jego długość i gładziła… jedyne, co widziałem, to wszystko, co z tym robiła.

– Teraz – powiedziała Candy śmiertelnie poważnie. – Nie wyjdę, dopóki ty tego nie zrobisz. Czy jestem zrozumiany?”

Nie wiedziałem, kto to do cholery był. Ani najmniejszego, pieprzonego śladu. Wcześniej była bardzo chętna i uległa i… do cholery, nawet błagała mnie o to, żebym ją pieprzył do nieprzytomności.

Ale tej kobiety teraz tu nie było. Nie była nawet w tym samym kraju.

I…

Nie do końca tego nienawidziłem. Myślę, że w tamtej chwili sporo bym zapłacił, żeby trzymać ją z daleka.

Po tym przestałem myśleć. Candy wprawnie wsunęła się w moje usta, nad nos i z powrotem – cały czas nie puszczając mojego kutasa ani nie przerywając jej głaskania ani nacisku.

Nie mogłam myśleć, nawet gdybym chciała. Doszedłem – kurwa, doszedłem! A kiedy tak się dzieje, nie ma o czym myśleć.


(W razie pytań napisz do mnie na PW, jest to część znacznie większej pracy)

Podobne artykuły

Cicha noc...

Nicole leżała na łóżku, kiedy jej mąż Rick wrócił z pracy w piątek wieczorem. Jedyne, co miała na sobie, to czarny stanik, czarne stringi i dopasowane kabaretki. Kiedy wszedł do sypialni, zobaczył, że śpi. Kiedy tam stał i patrzył, jaka jest piękna, zaczął się podniecać. Rozebrał się i wspiął na łóżko obok niej. Jego ruch w łóżku sprawił, że odwróciła się od niego. Czuł się źle, że tak długo siedział w biurze, ale musiał wziąć udział w ważnym spotkaniu. Zaczął przesuwać dłońmi po jej nodze, zaczynając od łydki. Jego dotyk był bardzo lekki, ponieważ nie chciał jej obudzić. Jego kutas rósł...

1.2K Widoki

Likes 0

Pasierb Matt...Dziecko Tatusiu?

To było około tygodnia po Nowym Roku. John, mój mąż od kilku lat, wyjechał już do pracy. Mój 18-letni pasierb Matt był na mnie, stale wpychając i wypychając swojego wielkiego kutasa z mojej ociekającej mokrej cipki. Mimo że mój umysł dryfował na myśl o pójściu do lekarza, aby upewnić się, czy jestem w ciąży - stchórzyłem innego dnia i wymyśliłem jakąś wymówkę dotyczącą nagłej sytuacji rodzinnej i powiedziałem, że przełożę termin - nie mogłem pomóc, ale krzyczeć imię Matta, gdy wbijał we mnie wszystkie dziesięć cali kutasa. Mógł mnie powalić lub być w trakcie powalania mnie w tej chwili, a ja...

3.1K Widoki

Likes 0

Imprezy z sąsiedztwa

Historia Fbaileya numer 777 Imprezy z sąsiedztwa Kiedy dorastałem, moja rodzina mieszkała tuż obok dzikiej tawerny. Mama próbowała to zaklasyfikować, nazywając to barem, ale tabliczka głosiła Tavern. Nasze stare ogrodzenie się rozpadało, więc pewnej wiosny pomogłem tacie zainstalować nowe. Najlepsza cena na ogrodzenie prywatności dotyczyła sekcji o wysokości pięciu stóp. To nie wystarczyło mojemu ojcu, ale poddał się finansowo. Postanowił podnieść go na osiemnaście cali nad ziemię. W ten sposób tylko ludzie o wzroście na siedem stóp mogli na niego patrzeć, a klienci Tawerny byli zwykle zbyt pijani, żeby się pod nią wczołgać. Więc postawiliśmy prawie siedemdziesiąt pięć stóp ogrodzenia. Wywierciliśmy...

3K Widoki

Likes 0

Ja i moi bracia Rozdział IX

IX. Pokazy seksu Ledwie wróciłem do kuchni, a Marty i Donny pojawili się bardzo krótko po tym, jak pojawili się Louise i Bobby. Niemal od razu jedliśmy i śmialiśmy się, ponieważ wydawało się, że wszyscy mamy coś głupiego do powiedzenia. Louise powiedziała coś o Bobby'm zaplątanym w prześcieradło i wydało jej się to tak zabawne, że ledwie mogła to wyjaśnić. Marty powiedział: „Chciałbym to zobaczyć?” Stamtąd wdaliśmy się w dyskusję na temat oglądania porno. „To, co chcę zobaczyć”, powiedziała Louise, „to prawdziwy seks-show, a nie jeden z tych pokazów porno”. „Louise, czy oglądasz dużo filmów pornograficznych” — zapytał Bruce. „Cóż, niewiele...

1.3K Widoki

Likes 0

O'Rion i Sonny -Intro/Ch. 1

Uwaga: w tym nie ma seksu. Część z tego jest prawdziwa, część jest fałszywa. Dziękuję za przeczytanie mojego pierwszego opowiadania. ----------------------------------------------------------- Tam stałem w kolejce, czekając na mój harmonogram w West Gym. Nazywam się Sonny i to było na tydzień przed rozpoczęciem ostatniego roku. To miał być jak każdy inny rok, w którym poszłam się zarejestrować... Przynieś moje papiery, weź książki, zrób zdjęcie, weź mój plan zajęć i odbierz legitymację z książeczką studencką. bla. Było DUŻO za wcześnie rano... Och, spójrz na to... Mam skrócony grafik (mniej niż 7 zajęć), mam 6 zajęć. Dobry towar. W każdym razie. Trochę o sobie...

1.1K Widoki

Likes 0

Kathy i John

Kathy wiedziała, że ​​musi się spieszyć, przyjaciel jej męża Craig czekał na nią na dole w kuchni. Odwróciła się i jeszcze raz spojrzała w duże lustro na swój fantazyjny kostium, który miała na sobie tego wieczoru na przyjęciu w pracy. Jej mąż, z którym była od dziesięciu lat, John, rzucał ostatnio niesubtelne aluzje na temat jej starego mundurka szkolnego, zastanawiając się głośno, czy po dwójce dzieci nadal będzie się w niego mieściła. Ku jej radości Kathy nadal mogła wcisnąć się w plisowaną spódniczkę, chociaż jej biodra i uda trochę się rozchyliły. Aby dopełnić efekt niegrzecznej uczennicy, kupiła czarne skórzane buty i...

709 Widoki

Likes 0

Szczęście w nieszczęściu

Niezapomniane wydarzenie, które zamierzam wam opowiedzieć, nie jest historią koguta i byka, a raczej moim pierwszym seksualnym przedsięwzięciem, jakie wykonałem na czwartym roku studiów inżynierskich. Pozwolę sobie najpierw przedstawić się: mieszkam z moim wujem w Lahore. Będąc wieśniakiem, moja budowa ciała jest mocna, a skóra jasna. Przyciągnęło do mnie wiele kobiet ze wsi, ale nie zwracałem na nie uwagi, częściowo ze względu na skłonność ojca do działalności religijnej w wiosce, a częściowo ze względu na obawę przed przyłapaniem na gorącym uczynku. Nawet wtedy moje oczy były spragnione spojrzenia na piersi jakiejś dziewczyny. Aby zobaczyć moją skłonność do edukacji, mój ojciec załatwił...

2.4K Widoki

Likes 0

Moja siostra i ja w Boże Narodzenie cz. 2

Moja siostra i ja w Boże Narodzenie cz. 2 Dzwonek do drzwi zadzwonił w całym domu, wycierając niepohamowany sen z moich zmęczonych oczu. Uniosłem głowę Charlotte z mojej klatki piersiowej i położyłem ją na poduszce. Przekręciłem klucz i pociągnąłem za drzwi. Kładę palec na ustach, Charlotte śpi, myślisz, że za wcześnie? Powiedziałem. - Uhhh, nie tak wcześnie – powiedział Leo, przykładając swojego hublota do mojej twarzy. Chodź na górę powiedziałem. Poszliśmy do mojej sypialni i zaczęłam brać prysznic. Co się stało na przyjęciu? Zapytał Leona Jakiś dzieciak przymierzył to z moją siostrą powiedziałem. - Po tym, jak skończyłem z Arianą, wszyscy...

2.9K Widoki

Likes 0

Odrodzony, by być lepszym. Rozdział 3

*** Uwaga, poniższa praca obejmuje tematy kazirodztwa, seksu bez zgody, niewoli i uwarunkowań umysłowych. Wszyscy uczestnicy mają ukończone 18 lat, a ta praca jest kompletnym dziełem fikcji i nie ma podstaw w rzeczywistości dla jakichkolwiek osób. *** Jego siostra wydawała się załamać wczoraj, kiedy ostatnia piłka wypadła jej z cipki, zabierał ją raz za razem przez następne 24 godziny, za każdym razem, gdy robił przerwę, kładł ją prosto przed telewizorem, grając śnieg i przymocuj słuchawki do uszu, aby odtwarzać utwory w kółko w jej głowie. Kiedyś nawet dał jej odpocząć, położył ją na łóżku i pozwolił odpocząć przez pół godziny, ale...

2.4K Widoki

Likes 1

Kim jestem czarodziejem EPILOG

Epilog: Kim jestem czarodziejem Smutny niziołek otworzył oczy na biały świat, nie rozumiał, dlaczego świat był biały. Nie wiedział, czym jest śnieg. Jego następna myśl, kim jestem, dlaczego jest mi zimno. Zaskoczył go donośny głos Ogra Srebrnego Grzbietu: „Ambrose, co robisz na moim terytorium? Przyprowadziłeś córkę? Płaczący Niziołek wzdrygnął się i powiedział: „Kim… kim… jesteś? Kim jest Ambroży? Ogr był zaskoczony tą odpowiedzią i położył obie swoje bardzo duże dłonie na głowie Niziołka. Pierwszą rzeczą, jaką zauważył, była myśl, że może ogr go zje. Drugą rzeczą było to, że Niziołka tak naprawdę to nie obchodziło. Wszystko inne wydawało się być wielką...

1.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.