„Trzykroć” (część 2)

1.4KReport
„Trzykroć” (część 2)

„Po trzykroć” część 2

(Oczywiście również przez Juliusa
& Prawa autorskie również kwiecień 2008)




Usiedli i zjedli swój obiad. Paul rzadko opuszczał wzrok
jej piersi, a Marsha celowo je eksponowała
jego. Siedziała z nimi odpoczywając na stole z ich
sutki bardzo widoczne. Kiedy poszła po nie
więcej kawy, została nagrodzona widokiem jego kutasa,
całkowicie wyprostowany i wystający z pachwiny. On był
gotowy ponownie i Marsha podziwiał odporność
młodzież.

Nalewając mu kawę, powiedziała: „Myślę, że to moja
stać się zadowolonym; spóźniasz się ze swoim
płatności”.

Jej prawa pierś znajdowała się cale od jego twarzy. "Chciałbym
sprawić ci więcej przyjemności – przerwał, po czym dodał:
z uśmiechem „Pani Simowie”.




Kazała mu uklęknąć przed nią. Złapała się za rąbek
jej spódnicy i powoli ją podciągnęła. To było
wszystko, na co liczył i więcej.

Jej pończochy okazały się pończochami samonośnymi z czarną koronką
bluzki, jej majtki były proste, z białej bawełny. The
te ostatnie były krótkie, ale nie plisowane czarne rzeczy
wyobrażał sobie. Podeszła bliżej i upuściła spódnicę
Nad jego głową.

Był pod jej spódnicą! Jego kutas był twardy do szpiku kości
zranienia. To było niemal instynktowne, żeby mu się ręce wyślizgiwały
za nią i w górę po miękkich grzbietach jej ud
aż trzymał jej tyłek z rozłożonymi palcami
wciskając się w jej miękkość. Jej ręce powędrowały za jego
głowę i przyciągnęła go do siebie, do nich
majtki.

Była taka mokra. Pachniała miodem na gorącej grzance
pomyślał, tak, miód na gorącym grzance. Pocałował ją, swoją
nos i usta do nasączonej bawełny. Jęknęła
gdy ścisnął jej tyłek, a ona wiła się jak zwierzę.
To nie przypominało niczego, co Paul kiedykolwiek wcześniej zrobił.

W tej chwili była jakaś rozkoszna złośliwość. Jego
Głowa znajdowała się na kobiecej spódnicy, a jego twarz była najbardziej przy niej
strefa intymna. „Wczoraj o tej porze nigdy
nawet... – Paul stracił kontrolę nad swoimi myślami.

Marsha przywarła do niego, poczuł jej pośladki
napięta, gdy pchnęła. Potem walczyła o zdobycie
z dala. Paul wyszedł spod jej spódnicy patrząc
zdezorientowany, zastanawiając się, czy zrobił coś złego.

Patrzył, jak przesuwa naczynia i kubki po drugiej
koniec tabeli.

Odwróciła się twarzą do niego. „Ściągnij mi majtki
Paweł."

Przysunął się bliżej na kolanach i sięgnął pod nią
spódnicę, grzebał przez chwilę, a potem powoli je wyciągnął
z bioder, w dół ud. Wyszła z nich
i cofnął się trochę i usiadł jej tyłek na
krawędź stołu.

– Chcesz mnie na deser? Nie doczekała się
odpowiedź, ale powiedział: „Przysuń krzesło bliżej, żebyś mógł
usiąść między moimi kolanami i mogę oprzeć stopy na
ramiona."



Z podwiniętą spódnicą i szeroko rozstawionymi kolanami, Paul
mógł zobaczyć wszystko. To było jak żadne zajęcia z edukacji seksualnej
Byłeś kiedyś w. A teraz chciała, żeby poszedł dalej
jej. Widział to wszystko w filmach porno, wiedział, kim jest
powinien zrobić. Ale to była prawdziwa cipka; to było
lekko otwarte i błyszczały mokro. Nie była ogolona,
chociaż domyślał się, że dbała o siebie.

Nerwowe podniecenie i niepewność pozbawiły Paula wszystkiego
jego erekcji i siedział, wpatrując się najpierw w jej twarz i
potem między nogami. Nylonowe nogi, białe uda
i ta futrzana frędzla otwierająca się na tę niesamowitą kobietę.

„Czy chcesz mnie zadowolić, Paul?”

Jego skinienie głową i wymamrotane „Tak” świadczyło o jego zdenerwowaniu.

– Słyszałeś złe rzeczy o cipkach?

"NIE!" odpowiedział zbyt szybko.

– Gryzą, śmierdzą i powodują choroby?

Potrząsnął głową, przełknął ślinę i powiedział: „Myślę, że twoja
pachnie miodem na grzance.

Zaśmiała się cicho. „To okropnie słodki Paul. Dobrze
Obiecuję, że nie gryzie i nic nie ma
nieprzyjemnie ci dawać”.

Paul poruszył się niespokojnie na krześle, bardzo świadomy
jej nylonowe kolana po obu jego stronach.

„Chcesz dotknąć?” Kiedy skinął głową, dodała.
„Dotknij i zobacz. Poznaj mnie. Może pozwolisz mi spojrzeć
u ciebie później. Chciałbym to zrobić; masz
piękny kogut.

Uspokojony trochę, przysunął się bliżej i wyciągnął rękę
dłoń, dotykając opuszkami palców jej włosów łonowych.
Zaskoczony jej miękką sprężystością, pogłaskał ją
ostrożnie i spojrzał na nią.

Spojrzała na niego między piersiami i uśmiechnęła się.
„To miłe uczucie”.

Marsha sięgnęła obiema rękami i delikatnie obrała
sama otwarta. Paul wpatrywał się w pokaz połysku
odcienie różu.

„Czy naprawdę chcesz sprawić mi przyjemność, Paul?”

Przełknął ślinę i powiedział: „Tak, chcę”.

– Jedna rzecz, Paul?

"Tak?"

„Proszę, zrób to szybko, prawdopodobnie jestem tak samo napalony jak
Ty."

Domyślała się, że wiedza Paula może ograniczać się do
zajęcia z edukacji seksualnej w szkole i porno w sieci. Może
także jakieś niezdarne wygłupy z kilkoma dziewczynami.
Wydostanie się było prostą sprawą, ale
w obliczu tego, co oferowała, musi być trochę
zniechęcające.

Marsha aż za dobrze wiedziała, co dzieje się w jego
głowa. Nie był jej pierwszym młodym uwodzeniem. Kłopoty
potrzebowała tego, czego miał tak dużo i potrzebowała
to źle.

„Po prostu pochyl się i pocałuj mnie, Paul. Rób rzeczy
pomyśl, że chciałbym, a powiem ci…”

Nie dokończyła zdania. Całował czubek
jej szczelina. Poczuła jego twarz między palcami. Jej
nogi defensywnie próbowały się zamknąć, ale jego ramiona były
między nimi. Marsha położyła się na stole i czekała.




Paweł tak naprawdę nie wiedział, co robić. Wiedział, że był
miał na nią zejść. To był kunnilingus on
znał to dziwne słowo oznaczające seks oralny z cipką. Był
miał lizać, całować czy co? Miał zęby i
język i usta. Próbował sobie przypomnieć porno, które oglądał
oglądałem, na filmach wyglądało to dość łatwo. on
słuchałem, jak inni opowiadają o swoich talentach, kiedy
jedzenie ciasta na włosy. Podniósł głowę i spojrzał. Wszystko
ta różowa wilgoć, przycięte włosy. Nadal trzymała
sama się otworzyła i Paul mógł zobaczyć dziurę, w której był jego
kogut miał iść a ponad to czego był pewien
była jej łechtaczką. Rzecz, która miała sprawić
kobiety szaleją.

Słyszał siebie mówiącego: „Nie wiem…” Jego głos
wyczerpany.

„Po prostu pocałuj mnie, Paul, wszędzie, a potem wróć i
lizać każde miejsce, które pocałowałeś. Posłuchaj, co mówię i
jakie dźwięki wydaję, kiedy ty to robisz. Ugryź mnie tutaj i
tam, małe kąski. Zachowaj moją łechtaczkę na koniec. Wiesz
chodzi ci o łechtaczki?

Paul powiedział, że tak, i patrzył, jak poruszyła palcem i
powiedział: „Ten mały facet tutaj”.

— Rozumiem — wykrztusił. Miał rację.

„Zachowaj to dla ostatniego Paula”.



Boże, jaki on był cudowny, pomyślała Marsha. Niezdarny i
beznadziejnie niedoświadczony. Ale spróbował i był
cierpliwy i szybko się uczy. Zachęcała go, prowadziła
jego. Jej krzyki i jęki rozkoszy były szczere i
Paul odpowiedział dokładnie tak, jak się tego spodziewała.

Zajęło to trochę czasu i nie było dla niej szybkiego orgazmu.
Ale nauczył się, a jego język i usta były wkrótce
robiąc dokładnie to, czego chciała. Jej cipka ma swoje
całowanie i lizanie. Jego ręce zastąpiły jej.




Jej podniecenie rosło powoli. Stała się bardziej głośna. Jej
biodra i tyłek nigdy nie były nieruchome na stole. Paweł po prostu
zatracił się w swoich wysiłkach. Jego twarz była mokra, mokra
od jej soków, mokrych od jego śliny. W jakiś sposób jego własne
pilne potrzeby zdawały się odsuwać na bok, a podniecenie
sprawienie jej przyjemności zyskało na znaczeniu.

Wiedział, że go potrzebowała. Zdał sobie sprawę, że może dostarczyć
ta potrzeba. To było dobre uczucie, może coś w rodzaju mocy,
ale więcej niż to.

Jej wilgoć się rozprzestrzeniła. Zdawała się otwierać jak kwiat.
Mógł i ukrył twarz między jej udami.
Uda były mokre i śliskie, tak mokre, że jego
uszy łatwo się o nie wsuwały. Jej przycięty łon
włosy były mokre. Jego twarz była mokra. To było jak nic
wyobrażał sobie.

Uniósł na chwilę twarz i spojrzał na Marshę
kiciuś. Każdy odcień różu na pewno? Lśniło. Ona
jęczała i wiła się na stole z rozłożonymi nogami,
szerzej, mógł w nią zajrzeć.

Paul przesunął dłonią po jej udach
początkowe krzywizny jej pośladków. Wziął głęboką
oddech i wcisnął twarz z powrotem w to wszystko
różowością, wbijając w nią język.

Chwyciła jego głowę udami i garbiła ją
cipkę pilnie przy jego ustach. Jego ręce zacisnęły się
jej tyłek i walczył z jej wystającymi biodrami, gdy zaczęła
jej orgazm.

Krzyczała, że ​​idzie i idzie, tak też zrobiła
pieprzył ją językiem z własnym pragnieniem.



Marsha leżała wyczerpana. Nic nie pamiętała, a jednak
pamiętał wszystko. Jak dawno się pojawiła
To? Wydawało się, że wypływa przez własną cipkę, a
rzeka wylewająca się z brzegów. Ten chłopiec, który stał się mężczyzną, miał
zrobione. Jego niezdarność, jego słodka ignorancja i jego
cudowna wytrwałość.

Z jękiem podniosła głowę i spojrzała w dół. On
patrzył na nią z zaniepokojoną miną
twarz.

"Wszystko w porządku? On zapytał.

„Nigdy nie czułam się lepiej, nigdy, nigdy” – powiedziała
całkowita szczerość.

– Przyszedłeś, prawda?

„O tak, przyjechałem, przyszedłem zdumiewająco”.

„Ja ci to zrobiłem? Sprawiłeś, że przyszedłeś?

„Tak, Paul, sprawiłeś, że przyszedłem”.

Usiadł. "Ponownie?"

„Znowu Paweł? Nie, jeszcze nie."

Podniósł jej prawą nogę na swoje ramię. Ona
próbowała się opierać, ale czuła się słaba jak kotek. On
zrobiła to samo z drugą nogą i objęła ramiona
wokół nich.

– Powiedziałeś, że trzech twoich za jednego mojego.

Po tych słowach jego głowa zsunęła się między jej mokre uda
i znów był przy jej cipce.

„Paweł nie! Jeszcze nie. Muszę siku. Nieee!”

Jego język przesunął się po jej łechtaczce i protestach Marshy
zatrzymany.

Wydawało się, że za kilka sekund znowu nadchodzi, nadchodzi
przed tą cudowną cipką jedzącą usta.

I nie przestawał, te usta, ten język trzymał
całowanie i torturowanie. Chłeptał i ssał, aż ona
wywrócone na lewą stronę. Dopóki nie wiedziała, że ​​umrze od przyjścia.
Marsha stała się cipą.

Jakimś cudem odsunęła się od niego, po drugiej stronie stołu.
Walczyła i walczyła, i postawiła nogę na jego
głowę i zwinęła się w kłębek, owijając się wokół niej
skurcze, ściskając cipkę. Jeśli coś ją dotknęło
łechtaczka znowu umrze. Łzy zalały jej oczy. Poczuła
sama ześlizguje się w ciemność.



Obudziła się. Boże, musiała się wysikać! Paweł bardzo
zmartwiona twarz znajdowała się cale od jej. Siedział
z łokciami na stole, brodą opartą na swoim
ręce.

"W porządku?"

"Tak myślę. Myślałem, że umrę.

"Przepraszam."

"Przepraszam! Nie żałuj. To było cudowne. ja
nigdy nie przychodź w ten sposób, Paul”.

- Byłeś niesamowity - powiedział z podziwem w głosie - Ty
po prostu przyszedł i przyszedł. nie wiedzialem ze tak sie stalo
To."

Zaśmiała się. – Nie, Paul, niezbyt często. Ona
wyciągnął rękę i dotknął jego ust. Jego twarz była nieruchoma
mokry. „Dziękuję, słodki, cudowny Paul”.

Z trudem podniosła się na łokieć. „Teraz muszę się wysikać
zanim pęknę. Pomóż mi."

Położyła dłoń na stole, pochylona jak
potrzeba prawie ją przytłoczyła. Zacisnęła dłoń
między jej nogami i powiedział „Oooh!” przez zaciśnięte
zęby.

"Mogę oglądać?" zapytał Paweł.

"Jeśli chcesz." Jak słodko, pomyślała. Wrócić do
będąc chłopcem, z chłopięcą ciekawością. Spojrzała na
go i uśmiechnął się. „Jeśli pozwolisz mi się przytulić, kiedy ty
Iść."

"Chciałbym, aby."





Dotarła bez wypadku do łazienki. Nieproszony
ukląkł przed nią.

"Daj mi swoją rękę." Prowadziła ją między sobą
nogi. „Chwyć moją cipkę, przytul mnie mocno”. Opóźnienie było
drogo ją kosztuje; tak bardzo musiała odpuścić.
"Gotowy?"

Pokiwał głową. W tym momencie oczywiście nic się nie wydarzyło
nie mogła odpuścić. Jak szalone jest ludzkie ciało?

To było takie dziwne, pomyślała. Siedząc tutaj, próbując
siku, zgarbiony z bólu, tak bardzo musi iść i
ręka tego młodego mężczyzny na jej cipce.

Wreszcie zaczęła.

"O mój Boże!" Jego zdziwione słowa sprawiły, że się otworzyła
oczy. Obejrzał się z szerokim uśmiechem na twarzy. "To
łaskocze. To jest bardzo seksowne.

Czuła, jak jego palce bawią się w jej strumieniu, drażniąc się,
eksploracja.

„Czuję, skąd się wydobywa. Jest też bardzo gorąco.
Jego dłoń zacisnęła się, jakby chciał zatrzymać jej przepływ. Teraz ona
poczuła ciepło, gdy cała jej cipka została zalana. Nagle
cała ta sprawa stała się dla niej bardzo seksowna
jej wielka niespodzianka. Spuściła wzrok, nie było go
wyprostowany w kuchni, ale teraz był już w pełni wyprostowany.

„To cię kręci, prawda?” Ona zapytała go.

"Tak to jest. Pozwoli pan?" wyglądał na zawstydzonego. "I
nigdy nie powinnam była pytać, pomyślisz, że jestem dziwna.

„Nie, Paul, nie jesteś dziwny. Nie ma nic dziwnego
o cieszeniu się ciałem swoim lub kogoś innego”. Jej
strumień zwolnił do strużki. „Wstań i pozwól mi się cieszyć
ty na chwilę”.

Jego ręka opuściła jej cipkę i wstał. On
spojrzał niepewnie na swoją mokrą dłoń i na wpół obrócił się i
wypłukał pod kranem umywalki. Marsza odebrała
dozownik kremu do rąk, wstrzyknął w nią trochę kremu
dłoń i sięgnął po swojego fiuta.

– Twój biedny kutas był dość zaniedbany, prawda?

W jej małej dłoni wydawał się ogromny. To było takie trudne, więc
cudownie trudne. Zaczęła go powoli pompować. Marsza
obserwował, jak mięśnie jego ud poruszają się, gdy porusza się swoim ciałem
napięty i musiał się skupić na utrzymaniu równowagi.

„O tak, to takie przyjemne uczucie. Marsha to czuje
doskonały."

Uśmiechnęła się, słysząc, jak po raz pierwszy użył jej imienia. Teraz z dwoma
kulminacje za nim, jego młodzieńczy spust włosów był
odszedł i mogła się nim nacieszyć.

Jak bardzo kochała jego penisa, jego długość, siłę. Ona
chciała pompować w ten sposób, a potem to wkładała
jej usta. Zachowaj w nim pragnienie, trzymaj go blisko krawędzi.
Po prostu kochaj jego kutasa, dopóki nie zacznie błagać, by włożył go do środka
jej. Pragnęła go teraz w sobie. Och, jak chciała
to w niej, w górę, głęboko, głęboko w niej.

Pompowała, na przemian powoli z szybko i mocno
z luźnym. Jak on to kochał, jak ona kochała jego
reakcja. Jeśli się zatrzymała, próbował pieprzyć ją w rękę.
I cały czas ta gra jego mięśni w jego
silne nogi, gdy próbował utrzymać się w pozycji pionowej.

W końcu się zatrzymała. Paweł zaprotestował: „Nie, proszę, nie
przestań, nie przestawaj teraz”.

Delikatnie go odepchnęła. Chwyciła garść
chusteczkę, wytarła się, wstała i spłukała
toaleta.

„Nie martw się, jeszcze nie skończyliśmy. W każdym razie nie
miło jest tak podejść do krawędzi i się zatrzymać?
Istnieje wiele rodzajów gier z kogutami i
cipki. Z chęcią drażniłaby się z nim i jego kutasem
na zawsze, ale naprawdę nadszedł czas, żeby ją pieprzyli
zdecydowany.

Spojrzała na jego penisa, wciąż rozkosznie wyprostowanego.
– Zmyjesz ten krem, czy ja mam to zrobić? I
wyobraź sobie, że smakuje okropnie.

“Smaki?” zapytał, wyglądając na zdziwionego, po czym uśmiechnął się szeroko,
– Och, tak, tak, rozumiem?

Wpuściła zimną wodę do umywalki i odebrała
ściereczka do twarzy. – Chodź, umyję twoją ślicznotkę
kogut."

Podszedł do toaletki i Marsha chwycił
go i zaczął go myć.

Wciągnął powietrze przez zęby. – Jest zimno – powiedział
zaprotestował.

Spryskała szmatkę mydłem do rąk i
dokładnie go wykąpał. Zimna woda czy nie jego kutas
pozostał stanowczy.

– Nie masz jeszcze stałej dziewczyny? ona zapytała go. Ona była
bawiąc się.

„Nie, wydaje mi się, że nigdy nie jestem w stanie ich zatrzymać. Myślę, że ja też
nieśmiały i nudny”.

– Nie byłeś dziś ze mną nieśmiały i nudny, Paul. Z
ten twój język i ten uroczy kutas, którego nigdy nie miałem
pozwolić ci odejść." Zakręciła kran i delikatnie wysuszyła
go ręcznikiem.



– No cóż – powiedziała Marsha tonem, który wydawał się mówić
że nadszedł czas.

Paweł spojrzał na nią wyczekująco. Rozpięła suwak
wzdłuż boku jej spódnicy, rozpięła zatrzask
w pasie i pozwolić spódnicy opaść. Odwróciła się i
wyszedł z łazienki, wyraźnie tego oczekując
podążać.

Poszedł za nią, wpatrując się w jej pośladki. Wszystko
teraz miała na sobie pończochy. Przypuszczał, że był to A
piękny tyłek. Tyłki dziewczyn, które zwykle oglądał
były ciasne, małe rzeczy. Marsha była szeroka i
okrągły. Gdyby Paul miał słowo Rubenesque, miałby
niewątpliwie korzystał.

– Jak tłusty tyłek tej starszej pani, Paul?

„Chciałbym, żebyś nie powtarzał, że jesteś stary”.

– Bardzo dyplomatycznie – powiedziała. Dojazd do centrum
salonie zatrzymała się i odwróciła. "Może będę
nauczę cię kiedyś doceniać mój tyłek.

Oczy Paula przesunęły się na jej ciężkie i duże piersi
sutki.

Wskazała sofę: „Usiądź i pozwól mi
sprawić ci przyjemność przez chwilę.

Paul usiadł, a ona uklękła przed nim. „Czy Paweł
jakby jego kutas ssał?

Paweł przełknął ślinę i skinął głową.

– No to ładnie poproś. Ruszyła do przodu i szturchnęła go
kolana rozstawione i czekał.

Oboje spojrzeli na jego na wpół wyprostowanego penisa. "Dobrze." ona
powiedział.

"Co?"

„Poproś mnie ładnie, jeśli chcesz, abym to zrobił”.

Przełknął głośno ślinę, a jego twarz zrobiła się czerwona. "Proszę
ssać mojego fiuta.

"Ponownie."

„Proszę possać mojego fiuta Marsha.” Jego kutas był w pełni
wyprostowany, Marsha uśmiechnęła się i spojrzała w dół na jego szybowanie
erekcja.

„Myślę, że być może będę”.

Pochyliła głowę i pocałowała sam czubek jego penisa
potem rozchyliła usta i wzięła go do środka.

To nie był pierwszy lodzik Paula. To był jego trzeci.
Wcześniejsze dwa były dziwnymi sprawami, oba przez
ta sama dziewczyna. Obie były naznaczone nerwowością, strachem
odkrycia i beznadziejnego braku doświadczenia. To było w
ciemno, zimno i niewygodnie. Pierwszy raz
nie przyszedł. Za drugim razem miał i dziewczyna miała
wyrzucony na buty.

Tym razem? Ciepły i bardzo wygodny i mógł to zobaczyć
akcja. A co najważniejsze, Marsha wydawała się bardzo wiedzieć
dobrze, co robiła. Paul zrelaksował się i pozwolił sobie na wszystko
zdarzyć.

Spojrzała na niego, jej oczy były bardzo okrągłe i bardzo
duży. Mówiła, poruszając ustami przy głowie
jego penisa, „Czy ktoś już to dla ciebie zrobił?”

Kiwnął głową: „To była katastrofa”. Paul prawie się roześmiał
pamięć.

„Tak nie będzie, obiecuję. Masz cudownego kutasa i
pokochasz to, co z nim zrobię”.

Jej lewa ręka trzymała korzeń jego penisa, a prawą
położyć się na jego udzie. Był bardzo świadomy jej dużego miękkiego
piersi poruszały się delikatnie między jego udami.

Jej usta zaczęły na nim pracować. Jego ciepło otoczyło
jego. Jej usta przypominały kurczowe „O”, które wysuwało się w górę i
w dół, podczas gdy jej język wirował i pieścił go
w jej ustach. Jej oczy zdawały się nigdy nie zatrzymywać
wpatrując się w niego, obserwując, jakby sprawdzając, czy
cieszył się z jej wysiłków.

Jego komentarze składały się z „tak” i „O bogowie” i
niespójne dźwięki; wszystko bardzo pozytywne.

Marsha oczywiście nic nie powiedziała, jej usta były bardzo zaciśnięte
pełen kutasa. Ale siorbała, ssała i połykała,
tak jak robili to w filmach porno, które oglądał. Ale
to był jego kogut i jego własny chuj. Paweł
był w bardzo szczególnym niebie.

Robiła to powoli i spokojnie. Po dwóch przyjściach Paweł był
łatwiej kontrolować. Wcześniej tryskałby jak
fontanna w ciągu kilku sekund od jej ust pochłaniających go.
Teraz był tak napalony jak zawsze, ale mógł się delektować
wysiłki Marshy.

Było cudownie. Ssała, z zapadniętymi policzkami, w górę
długości, aż prawie się wyślizgnął. Po
Dręcząca pauza zsunęła się po nim ponownie, w dół iw dół
aż jej usta dosięgły zwiniętych palców. Nie głębokie
gardło, bez kneblowania, tylko powolne i stałe ssanie
i zjeżdżać. Niemal niezauważalnie jego podniecenie wzrosło, jego
kule zdawały się brzęczeć energią i wiedział, że może
wracać. Leżał na poduszkach i patrzył
ta wspaniała kobieta zdaje się go pożerać. Jego kogut
lśniła od jej śliny, maswerk żyłek, niebieski
a purpura wyróżniała się na jego trzonie.

Czy pozwoliłaby mu wejść do ust? Czy połknie
jego przyjście? W jakiś sposób wiedział, że zrobi wszystko i
wszystko z jego kutasem, jeśli jej to odpowiada.

Chciał chwycić ją za włosy i pieprzyć jej twarz. On
chciał wbić mu głowę w dół, zmusić się do upadku
jej gardło. Nie mógł, nie mógł. Nie wiedział dlaczego
ale w jakiś sposób poniżyłoby go to i wzbudziłoby w niej odrazę. Więc on
po prostu pozwól jej ssać go i działać swoją magią na jego
spuchnięty, zdesperowany kutas.

Potem, z okropną nagłością, nastąpił jego szczyt
w samym dole pachwiny i wiedział, że musi przyjść.

Wyglądało na to, że Marsha też o tym wiedziała. Jej usta zniknęły i
jej pięść ścisnęła jego penisa u podstawy z bolesnym ukłuciem
gwałtowność. Jego mięśnie napięły się i ścisnęły, jego
wydaje się, że zaraz się z niego wygotuje. Ale tak się nie stało,
jakoś go udusiła. Kiedy w końcu się uspokoiła
jej uścisku, z którego delikatnie wypłynęła jedna ślina jego spermy
jego czubek penisa. Marsha pokryła go delikatnym różem
język. Spojrzała mu w oczy i przełknęła ślinę.

Na czole Paula wystąpił pot, a on się wpatrywał
jej dłoń i kogut, który ją otaczał.

– Prawie – powiedziała. – Swoją drogą, dobrze smakujesz.

Delikatnie bawiła się jego kutasem i zapytała: „Chcę
spróbować jeszcze raz?”

Spróbowali ponownie. Jeszcze dwa razy i za każdym razem ona
poradził sobie z tą samą sztuczką; rysunek go i jego kogut
na krawędzi i w jakiś sposób powstrzymując go przed wystąpieniem.
Dwa razy więcej strumyka. Jeszcze dwa razy pobrała próbkę języka
jego.

Paul czuł się bezradny w ustach i dłoniach tej kobiety.
Bawiła się z nim. Kochał to, ale
cierpienie było nie do uwierzenia.




Usiadła, przesunęła się w jego prawą stronę i pochyliła do przodu
oprzeć łokcie na sofie. Jej tyłek był w górze i
na zewnątrz, dwie piękne półkule.

„Teraz pieprz mnie, Paul, po prostu chodź za mną i pieprz się
mnie tak, jak chciałeś przez całe popołudnie. Pieprz mnie
na pieska”.

Oszołomiona zarówno surowością jej słów, jak i
nagłe nadejście tego, czego najbardziej pragnął, walczył
wstawać. Praktycznie upadł, kiedy stał na nogach
były chwiejne i czuł się niepewnie. Wyssała go
wydawało się, że energia.

Pomysł zajebania jej na śmierć wydawał się teraz czymś więcej
trudna propozycja.

– Pospiesz się, Paul – powiedziała naglącym głosem. – Potrzebuję tego
piękny kogut.

Paul ukląkł za nią. Znów był niepewny
teraz nadeszła ta chwila.

Była tak odsłonięta. Jej wysunięty tyłek taki nagi. Jej
Odbyt zerkał na niego spomiędzy miękko wyglądających
spuchnięte jej pośladki. Jej cipka też tam była, He
zawsze myślałem, że pochwa jest z przodu, ale
teraz wydawało się, że jest z tyłu, gdzie zwijają się jej łonowe loki
prawie ją ukrył.

"Paweł!"

Przesunął się do przodu na kolanach i zgiął swoją erekcję
w dół, próbując wycelować.

Jej ręka pojawiła się między jej udami i chwyciła jego
koguta i poprowadził go wraz z nim do przodu. Czuł się sobą
być pozycjonowanym. Odwróciła się do niego.

Dziewictwo Pawła zniknęło; poszedł w gorące, prawie
moment ssania. Instynktownie pchnął też i jego kutasa
wbił się głęboko w Marshę.

"O Boże! Tak! Słodki Jezu, tak – jej słowa potoczyły się w pośpiechu
jej na jednym oddechu.

Obaj zdawali się zastygnąć w tej chwili z Paulem
pochowany głęboko, głęboko w niej.

– Pragnąłem twojego fiuta, odkąd cię zobaczyłem
dzisiaj do sklepu” – powiedziała mu Marsha.

„Czuję się tak dobrze, tak gorąco, tak, tak…”, nie miał słów.

„Czyż nie?” — powiedziała Marsza.

"O Boże!" wykrzyknął, gdy zacisnęła ściany
jej pochwa zdawała się go ssać.

„Nie, Paul, teraz pieprz mnie, mocno jak chcesz, mocno jak ty
Móc."

Pieprzyć ją, zrobił to. Mocno jak mógł, mocno jak chciał.
Być może prawie tak mocno, jak chciała. Kiedy jego kulminacja
był blisko, zatrzymał się i czekał; Paweł nauczył się tego
popołudnie.

Przyszła przed nim, gwałtownie i głośno. Paweł
przykucnął nad nią, gdy doszła, ściskając ręce
jej śliczne piersi, szczypanie kciuków i palców wskazujących
i ciągnąc za jej sutki. Wydawało się, że jej orgazm się toczy
w kółko, jej cipka próbowała wciągnąć jego kutasa
jej.

Potem płakała w poduszkę sofy. On zapytał
czy wszystko z nią w porządku i powiedziała, że ​​nigdy nie czuła
lepsza. „Teraz zrób mi jeszcze trochę”.

Paul znów usiadł i chwycił ją w talii, swoją
palce wbijające się w jej miękkość, odnajdujące ją
kości biodrowe. Znowu zaczął ją pieprzyć, patrząc w dół
obserwując, jak jego kutas wchodzi i wychodzi z niej. Oglądanie
brązowe zmarszczenie jej odbytu. Widząc białowłosego,
puszyste włosy w dolinie jej kręgosłupa. chcąc
pieprzyć ją na zawsze.

Jego pierś falowała; słyszał jego oddech, czuł
młot jego serca i uderzał bezlitośnie
miękkość jej tyłka. Trzaskanie, trzaskanie, kurwa,
kurwa, zdeterminowany, by błagać go, żeby przestał.

Ale Marsha nie błagała o litość, tylko go namawiała.
Poprosiłem o więcej, więcej kutasa, twardszego kutasa.

W końcu jego ciało się poddało, jaja się zacisnęły
okropny skurcz wydarzył się głęboko w nim i tak było
nadchodzący. Przychodzenie i przychodzenie, desperacka próba
opróżnić całego siebie w jej cipkę.

Spędził w końcu położył się nad nią. Jego drżące ręce
znalazł i objął jej obwisłe piersi. Słyszał ją
znowu płacząc i wiedząc, że wszystko jest w porządku. On mógł mieć
płakał, czuł się taki szczęśliwy.

– Jeszcze żyję – szepnęła.

"Co?"

– Nie zajebałeś mnie na śmierć, prawda? Tam było
śmiech w jej głosie.

"Nie sądzę." Płuca i serce Paula znów były blisko
normalny, ale wiedział, że się zmienił.




Stali przy jej drzwiach wejściowych. Paweł był ubrany, ale
Marsha nadal miała na sobie tylko pończochy. Była świadoma
powolnego ściekania po wewnętrznej stronie jej lewego uda.
Wspięła się na palce i pocałowała go.

"Jutro?"

– Jutro – w jego głosie brzmiało niedowierzanie. Chciała
więcej? Może po tym, jak spał. Potrzebował teraz snu.
"Chciałbym, aby." Wiedział, że mu się to spodoba, ale teraz
potrzebował chwilę odpocząć.

– Moglibyśmy robić inne rzeczy – powiedziała.

Zastanawiał się, jakie jeszcze są tam rzeczy; byli daleko
tego popołudnia przekroczył zakres jego wiedzy.

„Pamiętaj, zasada trzech za jednego już nie obowiązuje
stosować."

— Nie? Myślał, że to dla niej za dużo.


„Nie, zdałeś już kurs dla początkujących”. Ona
uniosła prawą pierś ręką i podała
sutki powolny pocałunek ssący. Kogut Paula poruszył się
widok.

Puściła sutek. „Zawsze myślałem o pięciu
jeden mniej więcej w prawo”.

Podobne artykuły

Narodzony na nowo, część 2

O trzeciej zaczęliśmy do niego wracać i Marie przyniosła brandy. Roy powiedział: „Beczka whisky i dobry napój bardziej pasowałyby do tego bagna”. „Dobrze, napijcie się brandy, pozwólcie mi pomyśleć” i tak jak myślałem, mama i Mary roześmiały się, widząc, jak wysuwa się stenopad, a kulki papieru uderzają o podłogę jak deszcz. Marie i Mary podniosły piłki i spojrzały na siebie potrząsając głową i powiedziały: „On nie może, on nie chciał”. Skończyłam i wróciłam do stołu Mary powiedziała: „Mój mężu, nie możesz, będziemy sławni, ale nie w dobry sposób”. Powiedziałem: „Jestem otwarty na pomysły”. Wszyscy zamilkli, a potem powiedziałem: „Proponuję, aby Roy...

2.6K Widoki

Likes 0

Billy dzieciak, rozdział 2

To jest część 2 dnia, w którym Shante poznała „Billy’ego dzieciaka” Rozdział 2: Billy idzie po uszy „O mój cholerny Boże. Nie mogę uwierzyć, że to robię” – mówi do siebie Shante. Tymczasem Billy zapalił papierosa. Idę więc do kuchni po popielniczkę. Mówię Billy’emu: „Idę na górę wziąć gorący prysznic. Billy odpowiada: „Świetnie, i tak muszę zadzwonić do kumpli. Nie zwlekaj zbyt długo! Rozbieram się i włączam prysznic. Nadal nie mogę uwierzyć, ile spermy mnie oblał. Muszę mu powiedzieć, że nie jest fajnie dochodzić w splocie sista. To gówno nie jest tanie! Wchodzę pod gorący prysznic i zastanawiam się nad kolejnym...

833 Widoki

Likes 0

ściśle głowa

TO JEST FIKCJA, KTÓREJ NAPRAWDĘ NIE BYŁO. TO JEST MOJA PIERWSZA HISTORIA!!! to był ciepły letni dzień, właśnie wychodziłem z pracy i zauważyłem starego przyjaciela. stał przy swoim samochodzie. ma na imię wola. teraz wola jest bardzo łagodna dla oczu. ma około 2 metry wzrostu, jest bardzo muskularny, ciemnoskóry i miły. ma bardzo ciepły uśmiech i daje niesamowite uściski. Mam około 5 stóp 5 stóp wzrostu, dość grube, cycki w rozmiarze 38f, bardzo bladą, kremowo-białą skórę i mam niesamowitą osobowość. podbiegam do woli i go przytulam. coś było inne w tym uścisku. otworzył drzwi pasażera do swojego samochodu i powiedział: „Chodź...

2.8K Widoki

Likes 0

Niszczyciel idzie dalej

Minęło około 8 miesięcy od śmierci Jenny, okres, w którym pozostawałem w celibacie, częściowo z poczucia, że ​​nadal powinienem jej być wierny, a częściowo z przekonania, że ​​być może zostałem ukarany za moje poprzednie zachowanie, chociaż miałem tylko 25 lat stary, nie minęło dużo czasu, zanim znów zacząłem czuć się naprawdę napalony i chęć ponownego uwolnienia niszczyciela stała się koniecznością. Moje mieszkanie na piętrze wychodziło na nowe osiedle, które zostało zbudowane na zrekultywowanym terenie handlowym po drugiej stronie ulicy ode mnie. Zauważyłem ładną brunetkę, która wprowadziła się kilka miesięcy wcześniej ze swoim „partnerem”, domyśliłbym się że miała około trzydziestki, była bardzo...

1.6K Widoki

Likes 0

Mój ojczym 2_(1)

Wcześniejsza historia miała miejsce w środowe popołudnie. Następnego dnia wróciłem późno do domu z powodu treningu na torze. Kiedy przyjechałem, moja mama i ojczym rozmawiali w kuchni. „Chris, kochanie, możesz tu wejść na chwilę. Muszę z tobą porozmawiać. „Wszedłem i usiadłem. Moja mama wyjaśniła, że ​​moja ciocia Mary, żona mojego wujka Johna, która była w ósmym miesiącu ciąży, ma pewne problemy i musi całkowicie leżeć w łóżku, dlatego mama i babcia pojadą do Ohio, aby pomóc. Moja mama nie chciała, żeby jej mama prowadziła samochód w jej wieku. Mama pewnie wróci za tydzień, a babcia zostanie. Zapewniła mnie, że przed wyjściem...

1.2K Widoki

Likes 0

Noce na Ibizie

Przez całą noc krążyłem po nocnym klubie – w jakiejś obskurnej dziurze na Ibizie – szukając dziewczyny, którą widziałem poprzedniej nocy. Nie zrozumiałem jej imienia, ale była szampańską blondynką z grubym akcentem Geordie. Miała na sobie obcisły żółty top i krótką czarną spódniczkę. Była dość niska, przypuszczam, że miała nieco ponad 5 stóp wzrostu i miała na sobie świetny zestaw cycków. Ostatni raz ją widziałem, gdy odchodziła z dwoma chłopakami z Essex. Dyskretnie podążyłem za nimi, gdy szli ulicą i weszli na tył zaparkowanej furgonetki. Odczekałem kilka minut, zanim przeszedłem obok furgonetki i od niechcenia spojrzałem w okno. Gdy zbliżałem się...

2.8K Widoki

Likes 0

Niespodzianka opiekunki

Tom jest w domu swojej wieloletniej przyjaciółki Kate. To ogromny dom na przedmieściach. Został poproszony o zaopiekowanie się nią podczas wieczornego przyjęcia w ogrodzie po drugiej stronie miasta, ponieważ mąż Kate wyjeżdża w interesach na tydzień. Kate zwróciła się do Tiny, nastoletniej córki sąsiada, aby zaopiekowała się jej dwiema córkami na wieczór. Tina ma około 5 stóp i 6 cali wzrostu, jest szczupła i ma długie, smukłe nogi. Jest na drugim roku studiów na uniwersytecie. Przyjeżdża około dziesiątej do ósmej i wygląda naprawdę uroczo w przyciętej koszulce, która zwisa z jej zuchwałych cycków 36c i parze skąpych dżinsowych szortów, które pokazują...

1.4K Widoki

Likes 0

Dolna aleja Greenville

Kim 28 to atrakcyjna kobieta o wzroście 5'7 cali, długich blond włosach i pięknym uśmiechu. Gdyby nie było to sprzeczne z zasadami, nosiłaby zatyczki do uszu przez całą noc. Mogła to ujść na sucho tylko wtedy, gdy Jerry był Kim czasami martwiła się o swój słuch, gdy dudniąca muzyka leciała z głośników w całej dyskotece. Mimo to była to świetna praca, z dobrymi napiwkami, i potrzebowała jej, jeśli jesienią miała wrócić na studia. Była tu zaledwie kilka tygodni, ale już była biegła w przedzieraniu się przez zatłoczony parkiet i jeszcze bardziej zatłoczone stoły w bliskiej ciemności, z migającymi światłami i mgłą...

1.3K Widoki

Likes 0

Moja dziewczyna Serena

Po prostu wszedłem do mieszkania, wręczyłem torbę mojej dziewczynie, usiadłem na drugim krześle naprzeciwko jej i spokojnie jadłem sałatkę, podczas gdy hałas telewizora przenikał przez skądinąd cichy pokój. W milczeniu patrzę, jak je, wpatrując się w ekran telewizora. Wstaję, żeby wyrzucić sałatkę. Kiedy ją mijam, czuję jej wzrok na moim ciele. W milczeniu wracam na swoje miejsce. Nawet ubrana w stary podkoszulek i spodnie do jogi nadal jest piękna. Jej kremowa, miękka skóra jaśnieje od delikatnego blasku ekranu telewizora. Jej długie, złociste blond włosy spływają po ramionach niczym wodospad. Mały podkoszulek w niewielkim stopniu zakrywa obfity biust pod spodem. Pod koszulką...

1.2K Widoki

Likes 0

Szybka kąpiel

W październiku było nie tylko gorąco, było gorąco, kropka. Mój pierwszy semestr w college'u komunalnym przebiegał dobrze. Przyzwyczaiłem się chodzić do biblioteki, żeby uczyć się między zajęciami; czasami po prostu spędzałem czas w kawiarni z kilkoma przyjaciółmi. Jednak dziś rano czułem się nieswojo. Tydzień wcześniej był normalny październikowy chłód i myślę, że jakiś geniusz w konserwacji postanowił wyłączyć system klimatyzacji. Prawie dwa razy zasnąłem na ekonomii. Moja spocona biała bluzka dawała wszystkim dobry widok na mój różowy stanik. Na szczęście miałem dwugodzinną przerwę między ekonomią a historią Ameryki. Nigdy bym nie przebrnął przez budzący mnie wykład pana Broughtona, gdybym nie zrobił...

3.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.