Switch wystrzelił drugie ostrze z kliknięciem, a ja wycofałem się do ciężarówki. Wydawało się, że nawet mnie nie zauważają. Wszyscy mieli od siedemnastu do dwudziestu sześciu lat. Wszyscy mieli krępą, silną sylwetkę, martwe ciemne oczy i włosy oraz podłe usposobienie.
"Co, do cholery, robicie tutaj chłopcy?" Powiedział Reed Hardy, najstarszy. Switch prychnął głośno.
"Pobił gówno swojego brata." To był Switch. Jim wystąpił naprzód.
- To nie twoja sprawa, Reed, po prostu zostaw to w spokoju. Powiedział spokojnie. Otworzyłem drzwi mojej ciężarówki. Wciąż nikt mnie nie zauważył.
"Naprawdę? Widzę to inaczej. Słyszałem, że twoja dziwka weszła na Sida", tu wskazał na pobitego faceta na ziemi, "i zachowywałaś się z tego powodu." Powiedział Reed.
Jim wystąpił naprzód. Pochyliłem siedzenie mojej ciężarówki do przodu i obmacałem za nim, chwytając długi, chłodny metal, którego szukałem. Kiedy Jim podszedł w gniewie, inni chłopcy Hardy'ego zrobili tak, jakby mieli go skoczyć.
"Trzymaj się tam, skurwysyny." Powiedziałem głośno, spokojnie. Wszyscy zatrzymali się i wpatrywali nie we mnie, ale w obciętą strzelbę dwunastokalibrową w moich rękach.
Reed podniósł ręce i cofnął się, gdy inni poszli za jego przykładem. "Trzymaj się, Deadshot, nic ci nie zrobiliśmy, kolego." powiedział.
"Pieprzyć to!" Krzyknąłem. "Zabierz swojego bezwartościowego brata i odejdź. Teraz." Powiedziałem ciszej.
Natychmiast do przodu podeszli dwaj Hardy, wsadzili pobitego Sida na ramiona i odeszli z nim. Jakieś dwadzieścia jardów dalej załadowano go na tył ciężarówki Reeda. Reed uruchomił silnik, ale zanim odjechał w ciemności, szutrową drogą, wystawił głowę przez okno.
– A tak przy okazji, Jim, czy widziałeś ostatnio swoją Ładną Panią? Tutaj roześmiał się i pognał z trawy w dół zakurzonej drogi. Znowu dało się słyszeć muzykę z imprezy, którą wcześniej ignorowano. Jim odwrócił się.
– Czy ktoś z was ją widział? Zapytał rozpaczliwie. Potem oderwał się do kabiny.
29 czerwca
2:04 rano
Pani została wczoraj przewieziona do szpitala, wciąż w szoku i miała jakiś uraz głowy lub jakieś gówno, którego nie mogłem zrozumieć. Jim, Switch i Slicker siedzieli z tyłu ciężarówki Slickera. Slicker wpatrywał się w nicość, jego ciemne włosy były potargane i opadały mu wokół oczu. Jim robił to samo, obcinał włosy jak moje i Switcha. Chłopiec tnie. Stosunkowo przystojny, powinniśmy szukać lasek. Ale nie teraz, może nigdy więcej. Rzeczy się zmieniły. Sprawy wyglądały zupełnie inaczej. Jim nagle się ożywił.
— Dopadniemy ich, prawda? On zapytał. Czy w ogóle musiał? Chłopcy Hardy'ego byli w najgłębszym gównie w historii.
3 lipca
12:45
Dom Hardy'ego był prawie pusty. Jedynym mężczyzną był Sid. Jedynymi pozostałymi była mama Hardych i ich jedyna siostra. Reszta wyszła. Obserwowaliśmy dom na zmiany, upewniając się, że wszystko poszło dobrze. Byliśmy ubrani w nasz myśliwski kamuflaż, z twarzami pomalowanymi tłuszczem.
Księżyc był niezwykle jasny, oświetlając nas, gdy powoli pełzaliśmy w kierunku domu przez wysokie pole siana, które go otaczało. Jim uniósł pięść, a Slicker i ja padliśmy. W oddali wiedziałem, że Switch skrada się do ogromnego rotweilera, którego trzyma Hardy. Wkrótce błysk latarki, nic więcej. To był sygnał. Znowu ruszyliśmy w drogę. Przez jedyne okno, które łatwo się otwierało, wślizgnęliśmy się do domu.
Czekaliśmy na śliski na ciepłej drewnianej podłodze przytulnego wiejskiego domu. Pomyślałem o złamanym ciele biednej Pani, zgwałconym z wszelkich uczuć i ciepła. Wściekłość gęstniała mi w brzuchu i pomyślałem o tym, co robimy. Jim prawdopodobnie był w tym z tego samego powodu co ja. Kochaliśmy Panią, a Hardies ją skrzywdzili. Slicker był w tym tylko po to, żeby nam pomóc. A Switch był całkowicie lojalny wobec nas i był szalony. Trochę szalony. Idealna kombinacja.
Doskonale znaliśmy ten dom. Wkradliśmy się wiele razy, gdy Hardies wyjeżdżali tylko po to, by zaplanować dom. Po prostu wszystko było idealne.
Niczym cienie wśliznęliśmy się bezszelestnie po schodach na piętro. Drzwi zaraz po naszej prawej stronie to pokój chłopców. Spał tam tylko Sid. Jim pochylił się do mnie
„Zrób to Deadshot”. Zaszeptał. Wpuściłam się do drzwi i podeszłam do łóżka Sida. Widząc jego głowę, wbiłem mu w skroń kolbę odpiłowanej strzelby, powalając go. Sprawdziłem jego puls, żeby upewnić się, że nie jest martwy. Zdjąłem z niego kołdrę i wyciągnąłem rolkę taśmy klejącej z torby.
3 lipca
1:32 w nocy
Sid był teraz owinięty szarą taśmą od stóp do głów i nie mógł się ruszyć. Zamknąłem za sobą drzwi i stwierdziłem, że faceci wciąż na mnie czekają. Kiwnąłem im głową i Jim poprowadził mnie do następnych drzwi. Otworzył je i na łóżku z baldachimem leżała śliczna piętnastolatka. Dobrze się rozwijała z krągłościami, urodą na twarzy i kręconymi ciemnymi włosami. Bezlitośnie podkradłem się do jej łóżka, nie robiąc hałasu i zakleiłem jej usta kawałkiem taśmy. Obudziła się, zobaczyła moją twarz i zaczęła krzyczeć. Pracując szybko, pozostali chwycili jej ręce i stopy, przywiązując je do każdego ze słupków.
Pochyliłem się do jej przerażonej twarzy i powiedziałem:
"Możesz krzyczeć lub cieszyć się tym kochanie. To i tak się stanie." Zaśmiałem się. Wydawało się, że teraz się uspokoiła. Jim przesunął się na łóżku, czołgając się między jej nagimi udami. Miała na sobie tylko cienką koszulę nocną i żadnych majtek. Jim wyciągnął nóż i odciął suknię, pokazując nam wszystkim jej młode ciało. Miała przycięte włosy łonowe i piękną figurę. Na widok jej tak związanego, zacząłem twardnieć pod moim kamuflażem. Światło księżyca przedzierające się przez ciemność w dwóch oknach oświetlało wszystko, gdy Jim z niej zszedł. Ukląkł i stanął twarzą w twarz z jej rozpostartą cipką. Był to ciemny obszar, którego nie widziałem dobrze, ale wciąż był ekscytujący. Jim zaskoczył mnie, natychmiast chowając twarz w jej kroczu, liżąc jej słodką młodą cipkę. Stałem się jeszcze twardszy.
Wypuściła cichy jęk. Więc jej się to podobało!
Jim uniósł twarz i spojrzał na mnie. "Jest mokra jak diabli, Deadshot. Ona nas chce!" Zaśmiał się okrutnie i wstał. Upuścił śliniaki w kamuflażu razem z bokserkami. Ach, był mniejszy ode mnie! Tak myślałem! Slicker podszedł do jej łóżka i zaczął pieścić jej gardło i piersi. W końcu położył rękę na jej gardle i szepnął do niej:
„Zdejmę taśmę, ale jeśli będziesz krzyczeć, wyduszę z ciebie życie”. Był śmiertelnie poważny. Powoli skinęła głową. Zerwał taśmę, a ona trochę jęknęła. Zwróciłem uwagę na to, co robił Jim. Wsunął w nią swojego twardego penisa, wydając z siebie dźwięk chlupotania i wyrywając z niej jęk. Slicker miał teraz opuszczone spodnie i wyciągnął penisa, machając nim przed jej twarzą.
"Otwórz się kochanie, wiem, że zrobiłeś to swoim braciom. Obserwowaliśmy cię." Powiedział Slicker. Otworzyła usta, a on wsunął do środka swojego fiuta. Przesunął swoją maseczkę z tyłu jej głowy i zaczął pieprzyć jej usta, jego gruby kutas wypełniał jej usta we własnym tempie. Jim w międzyczasie pracował nad pieprzeniem jej cipki, garbiąc ze wszystkiego, co był wart. Nie minęło dużo czasu, zanim jej jęcząca i zaciskająca mokrą cipkę sprawiła, że skurczył się i spuścił.
Mniej więcej w tym czasie Slicker podniósł się na kolana na łóżku, wykręcając głowę dziewczyny, żeby mógł lepiej pieprzyć jej usta. Zmusił ją do ssania i głębokiego gardła tak szybko, że byłem zaskoczony, że się nie zakrztusiła.
Ale to była prawda, dwie noce wcześniej widzieliśmy, jak rzuca Reedowi głowę przez okno. Była dziwką domowej roboty.
On też w końcu przyszedł, spazując mocno i strzelając jej ustami pełnymi spermy. Co zaskakujące, połykała każdą kroplę, ssąc go. Widziałem, jak jej gardło pracuje, by spuścić jak najwięcej.
Jim zsunął się z niej, a ja zająłem jego miejsce, wypuszczając mojego grubego kutasa z kamuflażu i patrząc w dół na jej falujące ciało. Slicker wyjął trzonek z jej ust, a ona odwróciła się, by na mnie spojrzeć. Spojrzałem jej w oczy i wsadziłem w nią mojego penisa. Było słodko i mocno. Mocniej niż w przypadku Lady. Jej cipka była mokra, a jej piękne szczupłe ciało falowało i drżało, wciągając oddech, gdy zacząłem piłować mojego penisa w nią i z niej. To było niesamowite. Tak źle, ale niewiarygodnie. Zaczęła jęczeć, a ja szedłem szybciej. Miała problemy z oddychaniem, więc pompowałem ją szybciej.
Spazowałem i wstrzeliłem swój pierwszy zwitek w jej dziurkę miłosną, wypełniając jej cipkę. Krem wypłynął, a ona pisnęła, spuszczając się na mojego penisa. Pozwoliłem, by wypłynęły ze mnie ostatnie krople i wyszedłem. Jim już podciągnął spodnie. Podobnie jak Slicker. Uśmiechnęłam się do nich, podciągnęłam śliniaki i wsadziłam do środka mojego wrażliwego kutasa. Wyszliśmy za drzwi, zrobiwszy to, po co przyszliśmy. Byliśmy na szczycie stopnia, kiedy powiedziałem,
"Czekaj. Gdzie jest Switch?"
Rozejrzeliśmy się i nie znaleźliśmy go. Potem odwróciliśmy się i zobaczyliśmy, że drzwi na końcu korytarza były lekko uchylone. Moje serce utonęło. To był pokój pani Hardy. Dzięki Bogu pan Hardy od dawna nie żył. Zeszliśmy do niego, łagodnie podchodząc. Otworzyłem drzwi i powitał mnie widok szczupłej sylwetki pani Hardy podskakującej w górę iw dół na twardym kutasie Switcha, jęczącej w jej gardle. Oboje leżeli na jej łóżku, a ona ostro ujeżdżała go. Odwróciła się lekko i sapnęła na nasz widok. Switch chwycił ją za ramiona i spojrzał na nią,
– Są ze mną. Powiedział.
Natychmiast się rozluźniła. Kim ona myślała, że jesteśmy? Nie miało znaczenia. Wskazała na stolik nocny i powiedziała do mnie:
"Zdobądź KY, dobrze?" Zapytała. Zaskoczony odłożyłem pistolet i poszedłem po butelkę z płynem KY. Położyła teraz swoje atrakcyjne ciało płasko na ciele Switcha i skinęła na mnie, żebym podszedł bliżej. „Nie mogę uwierzyć, że zostanę gwiazdą porno!” Powiedziała bez tchu.
Prawie się roześmiałem. Więc to właśnie powiedział jej Switch! Kiwnąłem głową, a ona szepnęła:
"Śmiało, weź mój tyłek."
Prawie upuściłem butelkę, ale zamiast tego upuściłem spodnie, mój kutas znów był twardy. Wspiąłem się za nią na kolana i zostałem powitany przez jej tyłek. Podniosła się na kolana i gruby kutas Switcha wyślizgnął się z niej. Nie bardzo wiedziałam, co robić, więc rozchylam jej policzki, wkładam końcówkę do samego otworu jej tyłka. Wcisnąłem go w nią, a ona trochę jęknęła. Następnie wycisnąłem trochę lubrykantu na rękę. Mój twardy kutas podskakiwał przede mną, gotowy jak diabli. Polizałem go i przyłożyłem główkę do ciasnego pączka jej odbytu.
Nie marnowałem czasu, ale popchnąłem do przodu. To było jak nic, czego nigdy wcześniej nie zrobiłem! Było tak ciasno, że ledwo mogłam oddychać. Kiedy byłem w niej w pełni, głośno jęczała. Chwyciłem ją za biodra i popchnąłem tak, że leżeliśmy po bokach na łóżku, ja przyciśnięty do niej, mój kutas wbił się w jej ciasny tyłek. Jak na czterdziestkę, jej ciało było gładkie i giętkie, a twarz ładna. Ścisnąłem jej cycki i wyciągnąłem ją z tyłka, tylko po to, by brutalnie wepchnąć się w nią. Było bardzo śliskie i ciepłe, tak naprawdę nie różniło się od cipki.
Switch przetoczył się między jej nogami i zdołał wepchnąć w nią swojego penisa. Teraz naprawdę jęczała. Prawie krzycząc z przyjemności, gdy oboje uderzaliśmy jej ciało w obie dziury. Łóżko zakołysało się, gdy oboje mocno pieprzyliśmy jej ciało. Uwielbiała to, ogromny uśmiech na jej twarzy i mały chichot wymykający się między jej jękami. Wkrótce dochodziła głośno, krzycząc,
"O kurewsko, ogiery... .. . . GÓWNO! To jest to kochanie, daj mi to, ja .. ja .. och, daj mi to... . .. och!!!" Nawet nie zwolniłem, gdy Switch poddał się przyjemności i wszedł do jej cipki. Uderzyłem ją w tyłek, mocno ściskając jej szczupłe biodra. Zakopałem go w jej wnętrzu szybciej, mocniej, bardziej szorstko, aż znów zaczęła się spuszczać, szybko i mocno pocierając łechtaczkę. W końcu przyszedłem ponownie, strzelając każdym kawałkiem mojego kremu w jej ciasny tyłek.
Zostawiliśmy ją leżącą na łóżku, śpiącą, po cichu wymykającą się z pokoju. Wszedłem do pokoju nastolatek i pocałowałem ją w policzek, szepcząc:
"Przepraszam kochanie, ale muszę cię tak zostawić, żeby twój brat mógł to zobaczyć." Powiedziałem.
"Ale dlaczego?" zapytała cicho, z ładną twarzą pełną zakłopotania.
„Trudno to wyjaśnić. To pierwszy akt zemsty na nim… … to po prostu… trudno to wytłumaczyć.” Powiedziałem tak szybko, jak to możliwe.
- No cóż, dziękuję. To było bardzo miłe. Z wyjątkiem części związanej z wiązaniem. Powiedziała, patrząc mi w oczy. Zachichotałem, zaskoczony jej słowami.
"Naprawdę jesteś kimś, prawda kochanie? Cóż, kiedy to się skończy, chciałbym znowu z tobą spotkać." – powiedziałem czule. Roześmiała się, a ja wybiegłem z pokoju, zanim poczułem pokusę, by znów ją przelecieć. Chłopaki czekali na mnie na zewnątrz. Lecieliśmy przez las, biegając i śmiejąc się. A to był dopiero początek. Wszyscy chłopcy Hardy'ego mieli dziewczyny. . . . . . . . . . . .